Go to commentsWigilia niezapomniana
Text 2 of 3 from volume: Co mnie w...
Author
Genrenonfiction
Formprose
Date added2018-01-07
Linguistic correctness
Text quality
Views1404

Około południa dnia wigilijnego na jednej ze stacji benzynowych przy E30, parka około trzydziestki zatrzymuje się na kawę. Odzywa się jego telefon. 

Po przywitaniu się z rozmówcą kobieta słyszy, jak partner warczy: 

— Przecież miałaś nie przyjeżdżać! Jesteśmy na drugim końcu Polski! Umówiliśmy się na Wigilię u znajomych! Zaczekaj...! 

Okazuje się, że to mieszkająca na stałe w Niemczech matka, która właśnie zmieniła zdanie i zapragnęła spędzić Święta z jednym ze swoich trzech synów. 

Ten zawiesza rozmowę, po czym kontaktuje się z bratem. Jak okaże się później, tamten nie zgadza się na przyjęcie matki, chyba że Wiktor przyjedzie razem z nią. 

Mężczyzna, coraz bardziej zdenerwowany, odchodzi od stolika, wybierając numer kolejny. Rozmowa jest głośna w jego wykonaniu, a jej wynikiem spotęgowane wzburzenie, zakończone lądowaniem telefonu w koszu na śmieci. 

Wyciąga go zeń kobieta. 

---------- 

Po dotarciu do jednej z nadbużańskich wiosek, Wiktor nie potrafi cieszyć się ani zmianą otoczenia, ani przyjaciółmi, ni Świętami. Podczas Wigilii jest przybity i markotny. Po jakimś czasie wychodzi na papierosa i... nie wraca. Telefon został w domu. 

---------- 

Po godzinie oczekiwania i nawoływań w obejściu, pomimo przypuszczeń, że mógł pójść na oczyszczający, samotny spacer, rozpoczynają się poszukiwania po sąsiadach i okolicy, a do północy zaangażowane zostają: Policja, Straż Graniczna, Pożarna i Leśna. Są psy i ochotnicy. I tylko rezultatów brak. 

---------- 

Ze względu na okres świąteczny, dopiero 27. ukazują się ogłoszenia w prasie, a 28. prokurator usiłuje sprawdzić, czy i gdzie, były używane karty kredytowe zaginionego. 

---------- 

Po południu, niemal cztery doby od zniknięcia, następuje kontakt. Wiktor beztrosko informuje, że jest w Z. (Zachód kraju) i niestety nie mógł nijak wcześniej zadzwonić.

  Contents of volume
Comments (10)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Cóż mnie, małej rybce odpowiedzieć? Wielkie dzięki i polecam się.
Przy okazji obiecuję stawiać mniej przecinków. Mam z tym niestety problem.
Pozdrówka
avatar
zapomniałam dodać, że dla mnie niezrozumiała kompletnie. Dorosły facet wychodzi bez słowa i nie daje znaku życia przez cztery dni.
Sęk w tym, że to miało miejsce w tm roku i każdy myślał, że coś mu się stało.
Wyobrażasz sobie, co czuła ta dziewczyna? Znajomi, u których gościł?
Zwykły kutafon z niego, ot co
avatar
masz w sobie dużo tolerancji.
Cieszę się, że są tacy ludzie, jak Ty. Ja, w tym wypadku, byłam dość blisko zdarzenia. Jakbym go dorwała, heh...
avatar
https://www.youtube.com/watch?v=WpyfZPabeRc&list=PL-4evAEMZ4UHfKBgD9-M2mfTL7ycABixt
avatar
dzięki, Rozar, ale ja nienawidzę doładowywania się smutkiem ponad normę. Sama melodia jest dołująca. Aż taki smutas z Ciebie?
avatar
wiktor jest pewnie na dzikim zachodzie:-)co się będzie tłumaczył,a ponieważ jest dorosły-nie ma zaburzeń psychicznych-co musi potwierdzić psychiatra,to koniecznie musi sobie pofolgować,tym bardziej,że smutek mu już tak doskwierał,że nawet wigilia go nie cieszy,a nawet matka.
avatar
nie wiem,czy dobrze zrozumiałam,że wiktor jest z matką-razem z nia przyjeżdża-ale matka chyba nie jest mu aż tak bliska,jak (...)?no własnie-może straż graniczna będzie wiedzieć?
avatar
moim zdaniem to dorosły on nie jest
avatar
Melodia może jest smutna ale słowa pozytywne.
avatar
Bohater opowiastki, Wiktor jest typowym wolnym elektronem. To niereformowalny samotny długodystansowiec, wykreowany jeszcze przez egzystencjalizm - nie sieje, nie orze, nie rodzi, nie może
© 2010-2016 by Creative Media