Go to commentsO Franku w Gołyminie
Author
Genrehumor / grotesque
Formepigram / limerick
Date added2018-01-08
Linguistic correctness
Text quality
Views2672

O Franku w Gołyminie


Pryszczaty Franek był w Gołyminie

i tam się rankiem potknął na minie,

którą wcześniej pulchna Genia

postawiła z nadciśnienia,

gdyż wciąż sławojek nie ma w tej gminie.

  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Od strony warsztatowej kolejne puzdereczko - arcy/dziełko. Niepokoi jednak coraz bardziej dziwna uporczywość, z jaką w tych puzdereczkach olśniewa wprost przekaz, wielokrotnie wariowany... o wyśmiewanym publicznie i na forum Franku pryszczatym czy pulchnej Geni?? Ktoś, kto to czyta, po miesiącach takiego treningu będzie się śmiał już na sam dźwięk imienia Franek/Genia, że o widoku pryszczatych czy pulchnych tu nie wspomnę?? Zastanawia - i mrozi - też cisza wokół właśnie TEGO/TAKIEGO przekazu. Kodowanie w naszych głowach podobnych treści jest chyba i w Stanach, i w Unii karalne? Jakaś pryszczata Genia i pulchny Franek czy gajowy Jerzyk mogą wytoczyć przeciwko takiej literaturze skuteczny proces?
avatar
Zgadzam się z Emilią i jednocześnie nie zgadzam (takie rozdwojenie jaźni jest u nas od pewnego czasu modne).
Zgadzam się, że Franek z Genią mogliby wytoczyć Jankowi proces, ale wtedy musieliby przed sądem zmierzyć się publicznie z tą swoją pryszczatością i pulchnością. A czy byliby w stanie?
Emilio i Janku, pozdrawiam Was oboje.
avatar
Bardzo dziękuję za komentarze i oceny. Po raz kolejny chcę przypomnieć, a pisałem już o tym wielokrotnie, ale zawsze moje wyjaśnienia niemal błyskawicznie kasowała Lotta, że pryszczaty Franek i pyzata Genia nie mają nic wspólnego z jednym z użytkowników, który nieustannie się z pryszczatym Frankiem utożsamia. Ale to wyłącznie jego wybór i jego decyzja. Otóż pryszczaty Franek, czyli mój autorski wytwór, pojawił się po raz pierwszy na Publixo 17 stycznia 2016 roku, czyli około rok i dwa miesiące wcześniej, zanim zaistniał tutaj utożsamiający się z Frankiem użytkownik. Do tej pory opublikowałem na Publixo około 150 limeryków związanych z pryszczatym Frankiem i pyzatą Genią. Kiedy będzie ich około 200-220, wydam kolejny tomik limeryków, czyli już siódmy z kolei, z tym że ten będzie poświęcony wyłącznie Frankowi i Geni.
W odwecie za pryszczatego Franka utożsamiający się z nim użytkownik wymyślił sobie gajowego Jerzyka. Nie jest to wymysł oryginalny, bowiem chyba wszyscy użytkownicy Publixo wiedzą, że mam nazwisko Jeż. Ponadto każdy limeryk tegoż użytkownika nawiązuje do treści moich limeryków, do mojego Pułtuska, o którym dość często piszę, oraz do mojego wieku i siwych włosów. Z tego też powodu zamieściłem fotografię bez czapki wykonaną wczoraj, czyli 7 stycznia 2018 roku, żeby nie było wątpliwości, że mam siwą, ale bujną czuprynę.
Utożsamiający się z pryszczatym Frankiem użytkownik straszy mnie sankcjami karnymi za ewentualną zmianę brzmienia jego awataru. Tak, zrobiłem to raz, ale wcześniej ostrzegałem owego użytkownika, że jeżeli nie da mi spokoju, będę, zgodnie z jego namowami, pisał wspak jego nick. Zrobiłem to raz, ale oczywiście sprzyjająca owemu użytkownikowi administracja moją wypowiedź wykasowała.
Nie będę straszył tegoż użytkownika, gdyż jest to inne piętro.
avatar
Ja bardzo lubię serie. Zaczęło się od filatelistyki. Posiadam tysiące serii. Oczywiście skitrane, bo jakby PiS je znalazł, to by powiedział, że to własność suwerena, ponieważ kolekcjonuję głównie polskie serie, niektóre pamiętające jeszcze Adolfa Hitlera, Hansa Franka i innych ważnych dygnitarzy z królestwa heh polskiego.

Druga sprawa, to serie są jedną z najskuteczniejszych metod propagandy. W końcu PiS wygrało wybory z uporem maniaka lansując serię z Polską w ruinie. Brawo Janko!
© 2010-2016 by Creative Media