Go to commentsO Franku z Burłaków (173)
Text 26 of 77 from volume: O pryszczatym Franku i pyzatej Geni
Author
Genrehumor / grotesque
Formepigram / limerick
Date added2018-01-24
Linguistic correctness
Text quality
Views2825

O Franku z Burłaków (173)


Pryszczaty Franek z wioski Burłaki

poszedł wieczorem z Geniuchną w krzaki,

bowiem od dawna marzył,

że wreszcie coś się zdarzy,

lecz tam latrynę miały buraki.


  Contents of volume
Comments (9)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Burłak - to za caratu zwykle mężczyzna (ale bywały też kobiety!?) niewolnik, dożywotnio przytroczony, jak koń do dyszla, do transportu barek brzegami i zawsze tylko w górę rzeki.

Kto jeszcze nie wie, o kim mowa, polecam jego uwadze słynny obraz Ilji Riepina "Burłacy na Wołdze".

Nazywanie kogokolwiek burakami w 3. Tysiącleciu i w tak nareszcie wolnej Polsce po prostu nie przystoi.
avatar
Bardzo dziękuję za komentarz oraz wyjaśnienie, kim są burłacy. Natomiast jest wioska Burłaki w gminie Zatory, powiat pułtuski, woj. mazowieckie. Obok tej wioski przejeżdżam corocznie, gdy jeżdżę na spotkania absolwentów Liceum Pedagogicznego w Pułtusku. Nie wiem, czy nazwa tej wioski ma coś wspólnego z przywołanymi burłakami. Natomiast kiedy piszę o burakach, to mam na uwadze osoby prostackie, nierozumne, nieprzystające do współczesności. A takich osób jest na pewno wiele. Mogę wskazać, ale po co? I na pewno nie mają one nic wspólnego z burłakami.
avatar
"Buraki" z limeryku nr 173: tytułowy Franek, Genia i ci, co w krzakach mieli latrynę, a więc (jak rozumiemy z wyjaśnienia powyżej) "osoby prostackie, nierozumne, nieprzystające" w niczym nie są ani lepsze, ani tym bardziej gorsze od kogokolwiek: mają swoją godność, swój rozum i konstytucyjne prawo do szacunku.

ŻELAZNE PRIMO KULTURY: WYŚMIEWAMY I PIĘTNUJEMY WADĘ - NIE PO IMIENIU NAZWANEGO CZŁOWIEKA.

Odróżniamy ułomność od jej nosiciela, czyli etykietujemy pryszczatość - nie pryszczatego, nadwagę - nie pulchnego, głupotę - nie głupiego, kłótliwość - od kłótliwej, bezdomność - od bezdomnego itd.

Taką przedwojenną kindersztubę przekazali mi moi śp. Dziadkowie i święci Rodzice. Nigdy nie szydzimy z nikogo.
avatar
Już wielokrotnie pisałem, że pryszczaty Franek i pyzata Genia nie są osobami konkretnymi, a na pewno nie mają nic wspólnego z Arsene, który nieustannie z Frankiem się utożsamia, bowiem Franek i Genia byli na tym portalu 14 miesięcy przed pojawieniem się Arsene, ale osobami wymyślonymi, by krytykować pewne wady i zachowania, a nie konkretne osoby.
Dziadkowie mnie tego nie uczyli, gdyż zmarli przed moim urodzeniem, ale rodzice na pewno tak. Jest jednak ta różnica, że ja nie odważyłbym się nazwać ich świętymi, mimo że byli wspaniałymi ludźmi i w wyjątkowo ciężkich czasach wychowali siedmioro przyzwoitego potomstwa.
avatar
Powiedziałam, co wiedziałam. Kto ma pomyślunek, wyciągnie należytą z tych nauk wiedzę.

Ps. Czy ktoś tutaj pomyślał - choćby tylko przez ułamek sekundy! - o przywołanych w limeryku nr 173 "burakach": żywych mieszkańcach dzisiejszych Burłaków gmina Zatoń, powiat Pułtusk? Co zrobimy, gdy któryś z nich po tej wesołej lekturze... wystąpi z wnioskiem o bardzo wysokie odszkodowanie?? Współcześni Polacy korzystają z portali literackich nawet w Babim Dole
avatar
Pecha ma ten Franek. Tyle już próbuje i ciągle mu nie wychodzi.
avatar
franek to wdzięczny temat-jak widzę,a krzaki,no nic,krzaki to krzaki(busch,krzaklewski)
avatar
Emilia ma dużo racji, ale czasy są inne. Kiedyś było inaczej i teraz jest inaczej. Ja się zgadzam na ewentualny powrót starego obyczaju przypomnianego przez Emilię, ale przecież nie będę występował przed szereg, heh. A co do ewentualnego procesu, heh, to Janko by zawalił sąd materiałem dowodowym na wieki. W każdym razie nikt z obecnych użytkowników Publixo nie dożyłby zakończenia takiego procesu, no chyba, żeby go wcześniej umorzono, jak ten który Urban wytoczył Benderowi za nazwanie go Goebbelsem stanu wojennego. Jako dowód w sprawie profesor Bender przedstawił dzienniki doktora Goebbelsa od początku jego działalności. I tego było aż nadto. Sądzę, że materiału porównawczego w przypadku ewentualnego pozwania Janko, byłoby o wiele więcej. To jest też dowód na niewydolność wymiaru sprawiedliwości. Stąd najlepsze są sądy ludowe. Nie ma to jak zwykły lud osądzi człowieka. Najlepiej się do tego nadaje, przecież pokazywał przez wieki.
avatar
Legionie, masz rację. Najlepsze i najbardziej sprawiedliwe są sady ludowe. I chyba się poddam jego ocenie. Wiem już bowiem, że 8 czerwca tego roku będę jechał do Pułtuska na spotkanie absolwentów mojego nieistniejącego od pół wieku LP. I jak zawsze pojadę trasą przez Popławy, gdzie kiedyś przy starym tartaku spotkałem pryszczatego Franku, więc z konieczności będę przejeżdżał przez Zatory i obok Burłaków. Nie jestem zboczeńcem, ale mimo to zboczę z drogi i zatrzymam się w Burłakach, by przeparadować przez całą wieś. Być może dopadnie mnie surowa ręka sprawiedliwości ludowej. Tylko jeszcze nie zdecydowałem, czy zrobię to w drodze do Pułtuska, czy też w drodze powrotnej.
© 2010-2016 by Creative Media