Author | |
Genre | history |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-02-06 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 2491 |
I. Abiszag
Szunemitka mówi:
Nieprawda że król do niczego -
nie patrzyłby na mnie aż z taką miłością
Tylko to babsko tłuste
wypacykowana Batszeba
pachnidłem cuchnąca mdlącym
wciąż sępim kinolem
węszy i jadowicie jątrzy -
*
a ja piersią go grzeję
dmucham w kreseczkę warg
uczę pieszczoty trzepotem
rzęs długich i ciemnych bardzo
I jeszcze w me łono popłynie
nasieniem lawa wrząca
bo nie Batszeba ale ja -
Abiszag – królowi zrodzę
Proroka-pogrobowca
II. Królowa Saby
Jak błogo z Mędrcem obcować
Oblubieńcem-Królem o pachnących
policzkach śniadej Judei
jak grzędy balsamu na stokach
złotego Jeruzalem
Onyksami tęczówek go słuchać
pereł potrząsać sznurami
podzwaniać bransoletami –
A wonnościami Arabii
tą purpurową nitką
owinąć sobie wokół
małego palca u nogi -
syna naszego pępowiną
Wiersze pochodzą z poetyckiego arkusza „NACZYNIE GLINIANE (to jest) biblijna niewiasta” (2008. – s.22-23)