Ot, i dylematy mieszkańca Rio :(

Fi - jak finezja :)

Zdecydowanie finezja:) cóż, Diego okazał się być rozterką dla mieszkańca Rio, dla pań z pewnością nie był:) pozdrawiam.

Podobna dylemacja zdarzyła się kiedyś w Afryce. Małpa zjadła misia coalę i musiała stanąć przed sądem. tyle że miała sporo szczęścia, bo plemię ściągnęło dla niej adwokata z krańca Europy. Gościu nic nie kumał i tym sposobem udało mu się przekonać sąd, że ta małpa była niewinna. Po prostu ciągle mruczał i żuł trawę. Adwokatem był żubr. Słynna sprawa , pelikan kontra żubr. W ławie przysięgłych siedziały termity.

Arcy:) pięknie to wylożyłeś:)