Author | |
Genre | poetry |
Form | prose |
Date added | 2010-11-24 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 2534 |
obudził mnie poranek ..jak inny od pozostałych jak prosty w swej piękności jak wielce czułam potrzeby .potrzeby choć w chwili zatrzymania być kochana ..a miłość która była na moich ustach ,.,,pragnęła jak rozpusta ,,szaleć ,,być okazem zdrowia i po ciele jak .deszczu krople ,,które za oknem widzę oplatała i spowiła ..w tych kroplach ukryła moje ..oddechy moje ciała uciechy .poranne kawy .rozmowy .i to spojrzenie w oczy w ciszy alkowy ...delikatne dotykanie ..spanie na sianie .zapach lata we włosach .jak ja po trawię biegam bosa ...lody ,,smak w głębi czujący .i marzenia co płoszą wspomnienia ..że tego potrzebuje gdy rano w promieniach już słońca wiruje pobudka z czasem gra w szachy a ja ..w jej łachy proszę by dała mi czas na kochanie .by zatrzymała zegary bym znalazła cień do mojej pary .i choć w życiu to się nie wydarzy ja nie przestaje marzyć
stoję w pogodzie stoję i oczyma wodze za .kimś kto na imię ma uczucie ,za kimś kto potrafi zrozumieć moje tu na tej ziemi bycie ,.kto bez przeszkód spojrzawszy w oczy moje pozna i swoje ..kto przekona ciało że mnie mu mało ..że kiedy w poranku skąpanym chłodem zapragnie kromki z miodem ..mojego spojrzenia ..że apetytu nabierze na namiętną wieczerze w promieniach świecy w zapachu wina .i w dłoni zechce trzymać twarz moja ..by kiedy kolacji zapachy rozejdą się po domu pocałuje w usta nie mówiąc nikomu ...potem wezmie mnie w dłonie i spłonie ze mną w nocnym kochaniu ..a przy śniadaniu w biegu przystanek .przez okna firanek ..by zobaczyć czym jest prawo do miłowania i porannego całowania ..czy zanurzona w jego ciele ..myślę i weselej ..czy w podartych w strzępach łez szukam ..gdzie on jest ..przez okna widoki .w tym jego uroki .czasem jednak nie ma oczom ukojenia bo obraz to zgroza .potępienia ..lecz kto w duszy nosi maj ..zawsze będzie widział raj .i otworzy oczy ochoczo spojrzy i dojrzy niebo ..z potrzebą bycia w nim bez zbędnego okrycia