Go to commentsEpitafium na cześć Geni i Franka
Text 15 of 39 from volume: potpourri
Author
Genrehumor / grotesque
Formepigram / limerick
Date added2018-03-03
Linguistic correctness
Text quality
Views1415

Genia i Franek długo tu byli,

2 lata z hakiem wszystkich bawili.

Razem odeszli na zmiłowanie

tych, co nie wierzą, że to bajanie

- może ich Janko jeszcze ożywi…



Zaznaczam, że nie jest to limeryk, ni klasyczne epitafium, a li tylko moja 5-wersowe pożegnanie dwójki bohaterów, którzy w onym czasie nieźle nabroili, snadź koniec był im pisany. Panie, świeć nad ich duszami:)


Erato, 03.03.2018

  Contents of volume
Comments (6)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Pamiętam początki tego iskrzenia
I nie był winien Franek ani Gienia

Pamiętam Jeżyka butę i niezbyt przytyki
I tak powstały wojenne limeryki


Ps. Warto wiedzieć kto kim jest a potem oceniać.
Mam nadzieję że trafnie określam kto kim w tych limerykach jest.
avatar
Pryszczaty Franek i ryża Gienia,
mieli tu misję do wypełnienia.
Byli niewinni i neutralni
zanim autor ich unachalnił.
Pomyślał sobie, że tchnie w nich życie
i adresował ich losy skrycie
ale userzy nie są durniami
dobrze czytali między wierszami.
Gdy ktoś złośliwość ma za kołnierzem
pada najczęściej pod swym pręgierzem.
Morał jest z tego aż nazbyt prosty...
drapać się musi, kto nosi krosty.
avatar
Jako że wszyscy złamali regulamin:) i wierszykiem wyrazili komentarz zamykam temat niejakim wyjaśnieniem:

Biedna Erato nic nie wiedziała,
że na publixo podziemie działa.
Niewinną była, Genię lubiła
nie mówiąc o Franku, się pogubiła.
avatar
Genia i Franek byli przeważnie bardzo zabawni. W czasach wierszowanej posuchy dzięki nim zawsze coś się działo.
Erato, zabawny wierszyk.
(W wierszach powinno się pisać liczbę słownie. Tu: dwa lata.)
(A z tą regułą, że kropkę pisze się po zakończeniu nawiasu, nie mogę się pogodzić. W innych językach jak np. w niemieckim, no i w polskim z wcześniejszych lat, kropka jest przed znakiem zamykającym nawias. I to dla mnie jest logiczne. Ale to uwaga rzeczywiście na marginesie.)
avatar
Genia i Franek
Stare imiona
Czas więc na Sarę
Albo na Johna
avatar
Nie ma Franka,
Nie ma Geni,
Już odeszli
W zaświat cieni,
I nikt tego nie odmieni ;(

Dla rozweselenia

/nad tym nieodżałowanym smutkiem/

polecam wielkiego Wielkiego

Stefana Wiecha-Wiecheckiego (1896 - 1979)

zbiór humoresek pt. "Helena w stroju niedbałem"
© 2010-2016 by Creative Media