Obłuda na tej planecie, przekracza wszelkie normy (ja też, niestety mam w tym udział).

To nie groteska, a rzeczywistość.
Boże, daj zdrowie, bo lepiej... nie mówić, jaka droga przez mękę czeka w poczekalniach przychodni.

PS. - "dziwowisko" - doskonały tytuł zbiorku! Szkoda, że nie mogę zapożyczyć w obliczu wielu zdumień życiowych. :)

Są kraje w UE gdzie ze służbą zdrowia jest jeszcze gorzej a dla lekarzy z Polski to Eldorado.

Traktaty unijne, które podpisała Polska nakazują zgodność standardów prawnych państw członkowskich, a nie standardów medycznych. Spór nie ich dotyczy. To, że daleko im do średniej unijnej jest osobnym tematem, niezwiązanym z prawodawstwem. Z przestrzegania norm prawnych przez państwo pośrednio wynika wyższy poziom opieki medycznej, ale z pewnością nie odwrotnie. Jasne, że niewolnik zapytany o to, czy woli być chory czy zdrowy, wybierze to drugie. A chce, tak w ogóle, być niewolnikiem? Zgodność naszego prawodawstwa z unijnym na końcu oznacza szanse szarego człowieka w sporze z państwem. Z urzędem skarbowym, policją, "dobrem społecznym", sąsiadem z partii rządzącej i tak dalej. Wrzucenie do jednego worka prawodawstwa i służby zdrowia to powielenie taniego zabiegu, który ma odwrócić uwagę od istoty problemu.

Najjaśniejsza pani zaintersuje się tylko tym, co napcha jej sakiewkę dukatami:-)

Żeby się przedrzeć u nas do pry-wat-ne-go endokrynologa, trzeba czekać... do listopada (mamy końcówkę marca).

Zanim zaczęliśmy masowo jak te bizony w Ameryce migrować za sałaty trawką, było nas w Polsce o 2,5 mln obywateli więcej - i służba nasza zdrowia jakoś wtedy... wydolała?? Dzisiaj, uzbrojona darami wszystkim znanej Orkiestry - nie wydola.

Pora się przenieść do zacisznej mogiłki

Zaraz po urodzeniu się dziecka, powinniśmy je zapisać do każdego z możliwych specjalistów. W internacie, powinna powstać strona na której wymienialibyśmy się w zależności od potrzeb, skierowaniami . Zanim oszukamy przeznaczenie, spróbujmy oszukać NFZ ! Dziękuję za komentarze.

W referendum z 2003 r. /w sprawie akcesu do Unii/ blisko 80% ankietowanych dorosłych, dalekowzrocznych i trzeźwo myślących Polaków postawiło święty krzyżyk na opcji TAK chyba nie po to, żeby 20 lat później podważać unijne demokracje, dyskredytować zalety, kwestionować wszelkie dobrości i torpedować unijne standardy.

Trzeba być ciężkim tumanem, żeby nie rozumieć tego, że Polska czy 4x mniejsze od nas Węgry p o z a Unią nie mają żadnych szans ani na wzrost gospodarczy, ani na jakąkolwiek suwerenność.

Po brexicie wskaźnik PKB na wyspach brytyjskich spadł o 5,5%! Polacy jako naród są od Anglików, Szkotów, Kornwalijczyków i Walijczyków dużo bardziej przezorni

UE nas dotuje każdego roku gigantycznym
/jak na dotychczasowe nasze Polaków doświadczenie/
wsparciem finansowym
NIE PO TO,
by to wsparcie omijało polskie placówki zdrowia, domy starców, hospicja, poradnie, żłobki, przedszkola, szkoły i szpitale. Przeciwnie! To rząd decyduje o tym, na co idą te kwoty! Budujemy tysiące kilometrów ścieżek zdrowia, tysiące orlików i tysiące siłowni pod chmurką /na których nikt nie ćwiczy!/

z a m i a s t

inwestować w kompleksową profilaktykę i ochronę zdrowia Polaków na wszystkich etapach ich życia
od zagrożonej ciąży
po schorowanego staruszka

!!

Nie obłuda a niekompetencja kolejnych władz oraz ich indolencja leżą u podstaw zapaści w polskiej służbie zdrowia,

która to służba spoczywa głównie na barkach 50plus kobiet, chociaż to mężczyźni /per saldo/ najczęściej chorują, zajmują szpitalne łóżka i przed czasem umierają!

Adresatem tego listu

(vide całość wraz z nagłówkami)

NIE JEST de facto żadna Unia,

a polski premier i jego gabinet