Text 59 of 255 from volume: Satyryczne kontynuacje
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2018-04-25 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2461 |
O uwodzeniu
Do kuracjusza w miasteczku Rabka
umizgiwała się piękna żabka,
lecz z czasem z tego malucha
wyrosła wstrętna ropucha.
W umizgach często skryta pułapka.
ratings: perfect / excellent
Po tym ekscesie już docenioną.
Fajny limeryk.
ratings: perfect / excellent
i znowu Twój limeryk stał się inspiracją do mojej fraszki.
Wersja jeszcze warsztatowa (pisałam na kolanie) więc publikuję tylko u Ciebie w formie rymowanego komentarza:
KOZIE ZALOTY
Raz stara koza i po licznych przejściach,
znów chciała kozła jakiegoś za męża.
Kozioł dorodny, lecz już zaślubiony,
więc pragnął swojej, a nie starej kozy.
Powąchał tylko i prychnął trzy razy,
po czym zwiał szybko do ślubnej damy.
Bo stara koza, choć mocna w gębie,
klasy nie miała, a we łbie kiełbie.
:) :) :)
" Piórko, świetna fraszka. A tego typu zaloty obserwuję nawet na Publixo."
Pewnie masz rację, bo inaczej nie byłoby na P. tylu świadectw frustracji i to... indukowanej, podlanej sosikiem hipokryzji, która ma się dobrze i dalej udaje świętą.
Z nostalgią wspominam piękny rok spokoju :)
ratings: perfect / excellent
Chuć ogromna wokół bucha,
kiedy mizdrzy się ropucha.
ratings: perfect / excellent