Ciekawe, czy antysemityzm nie jest przypadkiem w interesie Rosji? W Rosji nigdy nie było, ani nie ma antysemityzmu – wszyscy wiedzą, prawda? Ale poza granicami, fajnie by było, żeby narastał. Chociażby z tego powodu, że ludzie wiedzą, że Ameryką rządzą Żydzi. Z jednej strony jest sentyment, ale z drugiej racjonalizm. Dlatego popularność Ameryki będzie spadać. Druga sprawa to uchodźcy. Fajnie by było, żeby zalali Europę, bo wtedy zrobi się bajzel. Do Rosji, to można uciekać, ale na Syberię, albo w Tajgu. Wiadomo. A jak się zrobi bajzel w Europie, no to wtedy Rosja pomoże rozwiązać problemy. Przynajmniej te przygraniczne. Zresztą z uchodźcami jest tak, że w zasadzie to wszystko jedno, czy zalewają, czy nie. Ważne, że jest ustawiony strach na wróble. Dzięki niemu można rozgrywać Europę. Tak, słowo „uchodźcy” jest strachem na wróble przede wszystkim. Ono niesie wtórne problemy, ale samo w sobie jest doskonałym narzędziem politycznym. Dlatego Rosja pomaga, żeby był stały dopływ uchodźców. Niewielki, ale żeby był. Jak to robi, nie będę pisał, bo jeszcze dostanę herbatkę z polonem zamiast z polonezem w restauracji. Ale jeśli ktoś patrzy dalej, niż granice kraju, to widzi pewne rzeczy.

I tu jest oś sporu, ponieważ Ameryka to Rzym. Dyktuje warunki. Kiedy chce, to bombarduje, kiedy chce to wchodzi i okupuje. Ameryka to brutal, a Rosja to pokojowe, łagodne państwo, u której sąsiadów są wieczne problemy i Rosja musi im pomagać. Poza tym, to chyba Rosja, nie może sobie pozwolić, żeby pod ręką wyrastała jej jakaś potęga gospodarcza, bo obywatele rosyjscy też mają oczy, patrzą i wyciągają pochopne wnioski? Oni wszyscy kochają Rosję, owszem, ale władza musi się starać i tutaj występują podteksty zarówno historyczne, jak i wynikające z rosyjskiej duszy, czy charakteru. Warto dodać, że część polskich obywateli ma podobne do rosyjskich dusze. W końcu jesteśmy sąsiadami. Ale, część ma dusze cywilizacji zachodniej, a to jest świetna oś podziału z punktu widzenia Rosji. Wiadomo jednak, że Polakom nie można mówić pewnych rzeczy wprost, a nawet trzeba ich czasem okłamać. Inaczej oni się nie dadzą osiodłać. Najlepiej by było, żeby sami założyli sobie siodło i chomąto, bo to niezwykle krnąbrna nacja. Zawsze coś im nie pasuje. Nawet jak się z nich wyciśnie sok, to ten naród się w niepojęty sposób odradza. Nawet jak się im wytłucze oficerów, to oni dalej wojują. Polska swołocz. I gardzą mocarstwem. To niepojęte, że Polacy nie trzęsą portkami przed atomem. Z drugiej strony, oni są wierzący. Wciąż wierzą. Wierzyli przed wojną. Cudu nie było, a oni dalej wierzą. W żydowską Amerykę się zapatrzyli. Zapomnieli, że Żydzi są pamiętliwi? To im trzeba przypomnieć. Niech zobaczą wreszcie jak Ameryka wygląda, niech poznają amerykański kongres! No, i co, Polaczki? Podoba wam się Ameryka? Chodźcie do mateczki, tu wasze miejsce od wieków, a nie za oceanem. Tam wyzysk, cierpnie, ludzie strzelają do siebie, nienawidzą się. Zamachy, terror i Żydzi. A u mateczki bezpieczeństwo, prawo i sprawiedliwość. A w Europie zdrada.