Text 17 of 38 from volume: Parafrazy Marchołtowe. Absurdeski
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2018-05-05 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 2387 |
Musiał mieć temat miszcz z miasta Ksywy,
znów wiął w obróbkę d**ę Maryny.
Dziołcha nie krygowała,
łojcu naspowiadała:
ksiądz ma pokusy, PubliXo zgrywy.
Ksiądz też człowiek, więc nie miejmy syndromu oblężonej twierdzy.
Ksiądz to powołanie i tego się trzymam.
Grzech też rzecz ludzka, co nie znaczy że cały czas mamy o tym dyżurnym publiXowym temacie tu grzechotać oraz - częstokroć podlizusowsko - rechotać :
Przy okazji daj się też trzymać innym.
Nie węsz wszędzie spisków na Twoje wartości i nie szukaj zbyt gorliwie czarownic do spalenia.
Nie czujesz się zażenowana takim bezmózgim wojakiem?
Wyjątkowo to deprecjonuje Twoje poglądy, ale być może, parafrazując KSIĘDZA Kozioła w "Plebanii":
Jakie czasy i żołnierze, taka viktoria. :)))
Gdybyś wiedział, kim jest Befana, nie wypisywałbyś podobnych niedorzeczności.
Akurat to nie b_d_c wysyła k o g o k o l w i e k na spalenie, to ją palili, jak niejaki (już nieboszczyk) Kaska 137:
https://www.publixo.com/text/0/t/13096/title/Poczytaj_sercem
oraz inne, nie mniej odkrywcze, bo akurat Kaska137 uważał, iż z Befaną nale
Rycerz "Arsene", nie klasyfikuję - w przeciwieństwie do ciemnooświeconych publiXowych jasnogrodzian - ludzi na takich czy innych. Dla mnie liczy się etyka, niekoniecznie spod takiego bądź innego szyldu.
Znając ciebie z innych portali myślałam, iż masz więcej wrodzonej kultury...
Wymieniony użytkownik uważał, iż Befanę należy unieszkodliwić i to "za wszelką cenę".
Nie oglądam ani "Plebanii", ani niczego z doń podobnych mydlanych dzieł. Telewizora nie mam od ponad 10 lat.
Bo klasyfikujesz jednoznacznie źle kogoś, tylko za to, że ma inne zdanie.
Nie interesuje mnie specjalnie Twój życiorys i doświadczenia, choć mogą być powodem różnych reakcji.
Ale powinnaś dopuścić do siebie myśl, że te reakcje nie muszą być dobre tylko dlatego, że są Twoje.
Ten serial to "Ranczo". I był rewelacyjną satyrą na współczesną Polskę, o której możesz niewiele wiedzieć z racji braku telewizji.
Bywa, że ludzie zaskorupiają się w klasycznych poglądach rodem z XIX wieku.
"Bóg, Honor i Ojczyzna" wygląda teraz trochę inaczej. Jako niekulturalny historyk z telewizorem informuję Cię o tym.
Podobnie jak inaczej wyglądają już armie idące na krucjatę.
Przygłupów machających mieczem na oślep już nie trzeba.
Ksiądz to powołanie i tego się trzymam".
Ale ja też mam powołanie, Befano. Już o tym pisałem: Recytowałem w kościele dla kanoników, prałatów i biskupów. Wielokrotnie markowałem całowanie pierścieni biskupich. Mam kwity na katechetę i dosyć rozległą wiedzę w kwestii zakonów, reguł, samego Kościoła, teologii, demonologii, starego i nowego testamentu. Kiedy miałem 10 lat, to odprawiałem liturgię na strychu. Całkiem jak ojciec Tadeusz, który też zaczynał w dzieciństwie. Czyż to nie jest powołanie? Jest tylko parę rzeczy, które nas różnią, np. zasób słów i wiedzy, stosunek do tematu i ludzi, czy wiek.
Natomiast uważam, że jest na polskim rynku jeszcze sporo miejsca dla tego typu dzieł wiekopomnych, jak te ojca Tadeusza. Mechanizm jest prosty - potrzebny jest tylko patron. Wielu jest patronów, np. św. Józef, św. Jan, św. Piotr, św. Mateusz, św. Marek, św. Łukasz, św. Barbara, Agnieszka, Kunegunda, Brygida, itd... No i jest Pan Jezus - najbardziej charyzmatyczny patron i najłatwiejszy w obsłudze. Sam czyni cuda, wystarczy się na Niego powołać. Jeśli taki ktoś stoi za plecami, to nie ma zmiłuj.
Tak to mniej więcej wygląda, Befano, a nie tak, jak Ty byś chciała, żeby wyglądało. To po prostu biznes dla tych, którzy wstydu nie mają, albo jakieś uwielbienie dla nietrwałych przecież i często kiczowatych obiektów sakralnych. Nietrwałych z punktu widzenia wieczności oczywiście.