Text 255 of 255 from volume: Zlepek klepek
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2018-05-06 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1608 |
Nadeszła ta chwila
czas przerwać paciorki
listonosz dostarczył
rentę dla seniorki
pomyślała babcia
ech mój dobry Boże
dziś Redemptorystom
wreszcie coś odłożę
jeszcze nie zdążyła
rozdzielić na kupki
kiedy wnuczek krzyknął
dałabyś na chrupki
wnuczka wyciągnęła
rączki do patronki
babuniu kochana
wrzuć coś do skarbonki
zięć od samochodu
też odwrócił głowę
teściowo czas zmienić
opony na nowe
jeszcze córka z kuchni
dzwoniąc talerzami
zapytała mamo
jak tam z wakacjami
tu się sprawa rypła
bilans na zakręcie
jutro babcia weźmie
kredyt w Providencie
:)
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
fajny wiersz.
ratings: perfect / excellent
Druga wnuczka także
wie, że ma patronkę,
gdyż musi przed ślubem
resetować błonkę.
Dzieciom odda wszystko.
Będzie cienko śpiewać
Księżom i klaryskom.
Cienkie śpiewy babki.
Wszystko w Boga rękach -
Morał z tego taki.
Zwiedzasz miasto
Czy z czternastką
Zawsze jest to
Twoje miasto
A te leki drogie
Chociaż takie tanie
Pójdziesz do dom na śniadanie
Staniesz se przy bramie
Ot całe zwiedzanie
Dlaczego?
Ponieważ NIKT w Polsce nie rozwiązywał i nie rozwiązuje naglących /palących/ problemów u ich podstaw, systemowo. Przez całe wieki gasi się wyłącznie pożary, a nie ich źródła!
Jakie koszty społeczne - i ekonomiczne - tej niefrasobliwości wszyscy ponosimy, NIKOGO to nie rusza. Babka ma - babka da! Dziadek pod kościołem liczy grosze swoje.
ratings: perfect / excellent
Żona weďmie w "Providencie",
Ja pożyczę od sąsiada...
A jak dalej żyć,
Panie prezydencie?