Text 16 of 133 from volume: Oczko, misie, puszcza
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-05-06 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2589 |
pogrywałeś pewnie
nie wiedząc co warte
panie, które przy stole
zasiadły we czwartek.
a karta szła im nieźle,
bo szczęścia nie miały
w miłości. za to w kartach
zwykle wymiatały.
ich serca nie zajęte -
stąd miliard w rozumie.
na zimno wistowały
aż wpadłeś w zadumę:
- jakże tak? taki niefart?!
oczy przecierałeś.
- pobiły mnie kobiety!
na gardle nóż. gałąź...
jak miraż się rozpływa
oto cała pula -
zgarnęły białogłowy,
ograły do null’a.
atuty miały - tęgie -
na stole pokładły,
a ty grałeś jak ślepiec
w świetle tej wykładni.
Jutro dodam, bo dzisiaj limit wyczerpałam. Ale żeby nie zapomnieć tutaj sobie tytuł wklejam niniejszym: "Ballada o rycerzu i bokserkach".
A czemu rudych nie lubisz? Są podobno temperamentne ;)
I znowu na marginesie westchnę, że mężczyźni generalnie jednak wolą blondyny... I to bez odrostów.
Z polotem, bez spinki, a to sztuka w rymowanych, aby nie naciągać pod rymy, walić bezmyślnie inwersje i uciekać od tematyki, aby tylko rym wyszedł.
Osobiście irytują mnie obcojęzyczne tytuły.
Ma to sens tylko w przypadku znanych fraz, gdzie wiadomo o co chodzi, albo kojarzy się bez trudu.
Miałaś jakiś cel takiego zapisu?
Daj no tłumaczenie, bo nie chce mi się grzebać w necie.
Nie znam tego powiedzenia. To z jakiegoś filmu?
Właśnie dlatego, że nie znam, napisałem swoją uwagę.
ratings: perfect / excellent
GRAJ, LECZ NIGDY NIE POGRYWAJ!
(patrz motto poematu Lermontowa "Tambowska heroini"/
Nie pogrywamy z ludźmi, bo to nie stołki i nie materace!