W łódzkim raju

Trzynastego maja

W łódzkim raju

W parne południe

Zapachów cudnych

Akacji kasztanowca

Bzu czarnego bieli

Jakby to zstąpili Anieli

Gołębie jak latawce

Wielkie pole dmuchawców

Z białymi główkami

I słoneczko radosne

Opiewa tę wiosnę

Zza konarów drzew

Słychać daleki śpiew

Pary w parkach na ławeczkach

Lody lody lody lody

Wszystkim dla ochłody

Wielosmakowe owocowe

Przesłodkie ile chcesz gałkowe

Pomału wśród upału

Do gorącego tramwaju

Nie trzeba Madrytu Bombaju

Płyniemy Łodzią pod niebem lazurowym

Łagiewnicką krążownikiem jedenastopiętrowym

Wielkim białobłękitnym

Czujemy się znakomicie wybitnie

W krajobrazie zielonym majowym

Ojczystym polskim mkniemy

I co z tego że wcale nie wiemy

Dlaczego jest tak jakoś

I po prostu fajnie

chociaż zwyczajnie

Sami też nie rozumiemy

Czemu się co chwilę śmiejemy

Dlaczego lub z czego

Chociaż już nieco zmęczeni

Szukamy wreszcie cienia

W Parku Staromiejskim