Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-05-25 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1893 |
Krzyknęło po raz pierwszy dziecko
(prowincjonalna porodówka).
Położna nie zdążyła wrzasnąć,
że „parcie!” i że „zaraz główka...!”
Przyszło więc sprytnie – bez pomocy,
nie wiem, o której, ale w nocy.
Noc obiegała właśnie wieść –
Pegasus 2 wyrusza w rejs!
Ta data dała za patrona
postać znaczącą - stygmatami.
Wiele lat wcześniej na świat przyszedł,
aby powracać wciąż fiołkami –
zapachem, który prosto z Nieba
tłumaczy, co zrozumieć trzeba.
Na porodówce wrzeszczał brzdąc
i inne brzdące – z różnych stron.
A satelita sobie krążył,
jakby nie było porodówki
w nic nie znaczącym mieście - Łomży.
Ani tej małej brzdąca główki,
która się sprytnie wychyliła
i akuszerkę zaskoczyła,
gdy noc obiegła właśnie wieść –
że triumf nauki - zatem - cześć!
I teraz także ryczy dziecię,
gdy świat sensacje obiegają,
Kosmos ujawnia tajemnice,
bzem pachną powtarzalne maje.
Dzieci się rodzą, rosną, krzyczą...
i mkną zdobywać – własne życie -
to niekosmiczne – zwykły byt -
nauka, wiara, no i... spryt.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
/a było ich razem trzy - i wszystkie wystrzelono w USA na orbitę wokół Ziemi w kolejnych miesiącach 1965 r./
to, że to o tym nr 2 tutaj w wierszu mowa,
ma szczególne znaczenie, ponieważ kiedy to on wystartował, wraz z nim w tym samym czasie na całym świecie urodziło się wiele dzieci - w tym również to dzieciątko w szpitalu w Łomży - i był to przeoczony przez wszystkich
LECZ NIE PRZEZ POETKĘ!
znak tamtego czasu.
Niech zgadnę: to w tym dniu urodziła się pewna śliczna, mądra i bardzo utalentowana dziewczynka, prawda?