Text 21 of 50 from volume: Estuarium
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2018-05-29 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1610 |
lub kopuluj ze mną, jak koza z kozłem,
albo żółw, który pozbawiany jest nóg –
wpełźnij niczym glista( jętka )
założona na haczyk -
pragnę być twoim żywcem
przynętą na pożarcie.
złów niczym płotkę i
wypatrosz. zjedz
bom twoja
ratings: perfect / excellent
Lubię Cie taką czytać :))
ratings: perfect / excellent
Zingaro, nie mogłam przejść obojętnie obok tego świetnego erotyku - szczere uznanie.
Zdjęłam Ci blokadę, bo w Poezji (prze duże P.) personalna niechęć jest bez znaczenia.
Zrobisz z moim komentarzem, co zechcesz. Możesz nawet zgłosić do kosza, ale muszę skomentować ten wiersz, bo wywarł na mnie duże wrażenie.
Dawno nie czytałam wiersza tak obrazowego, sięgającego metaforami w sedno sensualizmu.
PS małe uwagi, co widziałabym do zmiany, żeby jeszcze bardziej podkreślić wrażenie.
"jak koza z kozłem" - zabrzmiało trochę banalnie, zbyt prosto. Moja propozycja - jak kozioł z wiedźmą - jak na obrazie Goi "Sabat czarownic" i wiadomo, co symbolizuje postać kozła i jakie szaleństwo zmysłów. Wtedy nie byłoby tak... zoologicznie ("... i kudłate, i łaciate na nasz program zapraszają".
"wpełźnij niczym glista( jętka)" - błąd - powinno być - wypełznij. Nie powiesz w formie przymiotnikowej - wypełźły, tylko wypełzły. Dalej "glista(jętka)" - larwa, a nie glista, jeśli w powiązaniu z jętką.
"bom twoja" - bo twoja. Do tego szału zmysłów, a nawet perwersji (pogrzeb, kopuluj, wypełznij, glista, żywcem, pożarcie, wypatrosz) zakończenie "bom", jak u Danuśki, co to Zbyszka nałęczką.
Nie umiałabym ubrać w tak odpowiednie słowa szalonego seksu, dlatego odważyłam się napisać komentarz. U mnie byłyby to pseudometafory w rodzaju właśnie Danuśki, co to Zbyszka nałęczką, a gdyby nawet jakieś elementy perwersji, to tylko z programu Zwierzyniec... " i kudłate, i łaciate na nasz program zapraszają".
Pozdrawiam
befano :))
Tu porzygałem się.
Choć nie powiem, bo artystycznie.
Mnie nikt nie posądzi o mimozowatość, ale nie lubię przekraczania barier dla efekciarstwa.
Dobrze napisany wiersz i poetycka porażka, choćby mi przed oczy Ratonia postawić.
A fuj!
miękki i wyrafinowany.
Wyczuwam rocznik poetyckiego wina, w przeciwieństwie do Ciebie, Konradzie, więc nie ucz mnie kiperowania.
Tu jest przekroczona granica mojego smaku.
https://youtu.be/ICrLxxJpSYQ
Ja tu napisałem opinię, robaczku, i jak ona ci nie pasi, to twoja sprawa.
"Tu porzygałem się." - takie określenie zarezerwuj sobie dla kolesi spod budki z piwem.
głupota takich portali.
Ja bardzo doceniam jakość Twojej poezji, ale tu, moim zdaniem, przegięłaś.
Nie treścią, a kumulacją i wiersz sprawia wrażenie przyciągania przez szok.
Nawet jakieś gluty poczuły się bezczelnie.
A ja uważam, że jest przekroczona cienka, czerwona linia.
To moje zdanie.
OPINIĘ MÓGŁ PAN WYRAŻAĆ - ale nie tak prostacko - TO I TYLKO TO MI NIE LEŻY, nie sam fakt wypowiedzi, ale jej forma. Ale tego pan nie zrozumiał, albo udaje, że nie rozumie.
Szkoda z tobą gadać, więc się już nie produkuj, tylko myśl, co piszesz i do kogo.
Masz problem z typowym, moim określeniem Gruszkowa?
To dbałość o mój żołąd.
Jak się postanowię wślizgnąć na Ciebie jak glista, to pogadamy bardziej o odczuciach.
Gruszkowa, właśnie wychodzisz cała Ty.
Pieniacz do kwadratu.
Ja tylko wskazałem, co mnie zbulwersowało i odrzuciło.
Rzucono się więc na autora kometu.
Biedne te baby.
Do wpełzania mam lepsze miejsca, moja droga Gruszko.
Przyjaciółki niech bronią śmiesznych okopów, bo krytyka ze wskazaniem dotyczyła tego konkretnie wiersza.
I jak zaznaczyłem - to moja opinia.
A jak biedactwa poruszyła...
Temat zamknąłem. Teraz będą retorsje w Gruszkowym stylu :)))
- to brzmi jak dresiarska groźba
Ja nie czerpię złości i nie publikuję komentarzy, czerpiąc z cudzych słabości.
Dlatego faktycznie przestajesz dla mnie istnieć jako człowiek.
To tylko portal literacki.
A ty synuś, zluzuj majty, skoro nie jesteś w stanie wejść na pewną półkę. Nawet dresiarską.
Przykro mi Ewo.
To była tylko w mój sposób wyrażona opinia o tym konkretnie wierszu.
To chyba ktoś inny uczynił z tego aferę na swój zadymiarski sposób.
Więcej u Ciebie nie będę.
GTak będzie lepiej.
ratings: perfect / excellent
czemu nie chcę lecz muszę
ciemnym błysnąć podbrzuszem
?
Bardziej papiescy od papieża Franciszka chyba nie będziemy
Albo to jest dom wariatów, albo celowa manipulacja.
Wiersz został opublikowany w gatunku "poezja", a nie "satyra/groteska", do tego w zbiorze "Estuarium", w którym pierwszy z listy jest ten wiersz :https://www.publixo.com/text/0/t/24102/title/wakacje_pod_jeczmieniem Ten też jest jajcarski?
Pomyłka? Coś za dużo tych pomyłek , zwłaszcza po tej "szczerej" deklaracji do czytelniczego prawa własnej interpretacji.
Narzędzia Publixo i właściwe z nich korzystanie są wskazówką dla czytelnika, pod warunkiem że się nim (czytelnikiem) nie manipuluje.
Potraktowałam ten wiersz poważnie (zgodnie ze wskazówką autorki), wywarł na mnie duże wrażenie, co wcale nie znaczy, że się z nim utożsamiam, albo że to są moje klimaty. Gdyby autorka poprawnie określiła gatunek, to jako satyra/groteska (bo przecież jajcarski) nie zrobiłby na mnie wrażenia.
Wątpię też, że szczere jest przyznanie czytelnikom prawa do własnej interpretacji.
" e tam piórko ale się naprodukowałaś"
"Puszczyku więc podrzucam nereczkę na rzygowiny"
"Puszczyku (...)Twoje jedno słowo zwaliło mnie z nóg, dla mnie było chamskie (...)"
"No cóż, po Twoich komentarzach zmieniłam zdanie o Tobie Puszczyku... Amen"
mimo że prawie w każdym komentarzu Puszczyk podkreślał własną opinię o TEKŚCIE, a nie autorce.
Teraz to i mnie się chce rzygać, ale nie z powodu wiersza, tylko dyskusji. Takiego festiwalu hipokryzji nie było jeszcze kilka miesięcy temu na PubliXo. Nereczki nie potrzebuję, wystarczy że zatkam nos.
https://www.youtube.com/watch?v=WirgTjPPKH8
:)))
"Par.:
https://www.youtube.com/watch?v=WirgTjPPKH8
:)))"
Mam 33 letni staż małżeński, z tym samym mężem i będziemy razem jeszcze wiele lat, jak Bóg da do śmierci, wiec się zastanów komu to zadedykowałaś.
Przeczytałam z ciekawością. Sposób połączenia się dwojga nie jest zbyt subtelny. :) Nie dziwię się, że może budzić odrazę. Z taką reakcją autor powinien się liczyć, jeśli tak pisze. Jednemu się podoba, drugiemu zbiera na wymioty. I tyle. Kontrowersyjny wiersz.
Więc los jedynie - kpina i wyzwisko,
Dusza - spelunka,
Niebo - ścierka,
Poezja - uszargane dziewuszysko,
A Piękno - świństwo i bluźnierka...
Dyskusja nasza zażarta nt. tej śmiele wyartykułowanej kobiecej w wierszu prośby "pogrzeb" - co może w efekcie skończyć się tej miłości pogrzebem - to nieśmiertelny jak Sztuka spór o kryteria, a te były/są i będą u każdego z nas RÓŻNE.
De gustibus non etc., etc.
Peace & love :)
Poszukałam dzisiaj. To ten wiersz. Kontrowersyjny. Nie dziwię się temu, co pisali inni, więc nie widzę powodu do protestów. Wpisałam, co myślę, a ty napisałaś nawet, że zgadzasz się ze mną w stu procentach :)
Nic się nie stało, znowu przeczytałam twój wiersz. Ciekawy, widzę w nim raczej sytuację, w której dziewczyna kokietuje chłopaka. I ten koniec "zjedz bom twoja" - też z przymrużeniem oka.
Nie przekręcaj - obrona rzygowin w komentarzu, twierdzenie że są zasadne, to co innego niż "nie protestowanie". ;)
Milutkiego popołudnia i pozdrawiam z szerokim :)
Jeśli ktoś powie, że nie dziwi się, jak komuś gołąb na głowę narobi, to znaczy, że twierdzi, iż było to uzasadnione?
Ale więcej spięć już nam chyba nie grozi, bo profilaktycznie będę omijać szerokim łukiem teksty, które ty komentujesz.
A Ty koniecznie chcesz wzbronić mi interpretacji odmiennych niż te, które Ci się podobają. W dodatku podpierasz swoje stanowiską osobą autora wiersza.
Wybacz, ale nie będę komentowała tak i tylko tak, jak życzy sobie "wiarygodna" Lilly.
ratings: perfect / excellent