Limeryk poprawny pod każdym względem. Ja widzę jednak w nim przynajmniej jeszcze jedną, równoległą rzeczywistość.

Dobre! Muchy i muchy. Jak w piekle - wiadomo, że Belzebub muchy ogania. Dam link w klimacie:

Tylko 2 minuty!

https://www.youtube.com/watch?v=CBOhQamGGuI

Nieśmiertelne. I w pracy musimy być jednacy. Kto się wychyla, już po nim

W okolicach Zacepia - patrz tytuł zbiorku - jest jak w samym Zacepiu: jakie centrum - taka peryferia

Dziękuję za odwiedziny i opinie, szczególnie Janko, który w razie wątpliwości co do poprawności zapisu, nie tylko mnie zresztą,, nigdy nie odmawia pomocy. Legionie, znam NIN, szczególnie z czasów symbiozy z Lynchem. Tego kawałka akurat nie, ale do śniadania jak znalazł. Emilio, pytanie zadawane od wieków, co było pierwsze, muchy czy pisuar wciąż pozostaje bez odpowiedzi. Historycznie, autorem pierwszego filozoficznego wywodu był Sedes z Porcelitu. Pominął całkowicie fazy rozwojowe muchowatych i rozpowszechnił pogląd, że wylatują z pisuaru jako dojrzałe owady, niczym Afrodyta z piany. Kilka wieków później, już w czasach rzymskich, polemikę podjął niejaki Kwintal z Hektara, próbując dowieść, że much w ogóle nie ma, bo mu nie przeszkadzają i, chyba przede wszystkim, nie da się ich sprzedać. Pozdrawiam,

Dacos, dziękuję za odwiedziny i ocenę. Zastrzegam, że mnie to nie przeszkadza, ale tak tu w Publixo się przyjęło, że najpierw się coś publikuje, a dopiero później ocenia czyjeś teksty. Czekam z ciekawością. Dziękuję za wizytę nawet i "Cenzorowi Społecznemu", który pozostawił czerwone łapy. Tyle we mnie dobroci.