Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-07-09 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1717 |
Nurtuje mnie (właściwie dręczy)
aspekt przypadku w statystyce -
na ile sami wybieramy
spośród składowych zbioru `życie`;
a ile trafia się przypadkiem,
ile przez błąd `okoliczności`.
Brakuje naukowych metod,
by przez skracanie wzór uprościć.
W grupie badawczej jest kawaler -
syn mu się trafił przez przypadek,
choć jego mamę przezorności
od dziecka uczył mądry dziadek -
ten, co przypadkiem poznał babcię
kiedyś na miejskim zieleniaku
i nazwał babcię opatrznością,
wynalezioną w korcu maku.
Okoliczności im sprzyjały -
ich wozy konne bok w bok stały.
Inna badana miała wszystko -
poukładane metodycznie.
Znalazła w samą porę miłość,
wzorcową w zbiorze, mówiąc ściśle.
Pech ją omijał wielkim łukiem,
lecz wyjechała do wód latem -
przypadek znalazł w zbiorze lukę
i jej wybranek spotkał Magdę.
Okoliczności im sprzyjały -
w bliskim sąsiedztwie rzecz się działa.
Wzór się nie skraca - lecą lata
Magdy i wspomnianego pana,
bo nie przypadkiem drzwi pomylił,
tamtego dnia, z samego rana.
Bo ciut za dużo nocą popił,
gdy żona u wód, pustka w chacie...
Wiec go poniosły w miasto nogi
i zakotwiczył przy sąsiadce,
która przypadkiem była sama -
w badanej grupie - nowy dramat.
Na okoliczność zatem badań
wybrałam sama - swój przypadek -
do analizy, obserwacji...
jak się do tezy ma mój dziadek,
sąsiadka, miłość, fart, wybory...
i okoliczność, że badana
weszła z badaczką w pewne spory
i odmówiła umieszczania
w elaboracie `naukowym`,
który przypadkiem wpadł do głowy.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Przypadek rządzi światem
Oraz zarządzenia Losu.
Sam to na sobie ćwiczysz
Pod Ponckim tym Piłatem
Czy na nirvanach Barbadosu.