Szept Diabła

Będą cię pouczać we wszystkim,

ale najgłośniej ci, którzy w żadnej dziedzinie nie mają umocowania.

Będą się powoływać na swoich idoli,

którym i ty się musisz kłaniać, choćbyś w nich widział błaznów lub bałwanów.

Będą zatykać uszy na twoje argumenty, a usta twoje będą chcieli zamknąć.

Będą cię straszyć ogniem wiecznym, a jeśli się nie ulękniesz,

wówczas spalą cię w ogniu nienawiści.

I powstrzymają cię, kiedy zabraknie ci uporu, bo kiedy wyrastasz, to sprawia im ból. Kiedy jesteś widoczny, to sprawiasz im ból. Bo nie mogą cię mieć na własność, bo nie mogą być jak ty, bo im psujesz ich imaginację.

Łaska wiary nie jest do życia potrzebna, ale jeśli jej nie posiadłeś, to doprowadzą cię do konkluzji, że Bóg i tak jest konieczny dla istnienia świata. Tako i diabeł jest potrzebny, aby odebrać ci wolę wyboru. Jeśliby nie on i męki piekielne, które dla grzesznych uszykował, wówczas ludzie Boga by się nie bali. Sąsiad by gwałcił twoją żonę, kiedy by tylko zapragnął i każdą rzecz twoją by brał bez pytania, fałszywe świadectwo tobie przedstawiając na każde spotkanie. Dzieci by pluły na swoich rodziców i ich poniżały, a oni by nadaremnie imienia Bożego wzywając, nie w sobie upatrywali przyczyny. Bracia i siostry w wierze, którym by odebrano diabła – Bożego przeciwnika, cielce by lepili, imiona im nadając wedle własnej fantazji i w ich imieniu mordowaliby nieprzekonanych. I dopóty w to wierzysz, dopóki pozostaniesz spętany.

Najpierw zostałeś wygnany z raju, bo sięgnąłeś po więcej. Tak i oni będą cię wypędzać, jeśli nie usłuchasz ich zakazów. Potem zostałeś utopiony jak młode kocięta, bo się nie spodobałeś. Tak i oni cię we krwi utopią, jeśli nie znajdziesz upodobania w ich imaginacji. Na pamiątkę pewnego zdarzenia, on – ciebie polewał wodą w tym miejscu – na znak, że należysz do nich. Ale ty nie jesteś jednym z nich, albowiem jesteś naznaczony owocem, którym oni wzgardzili, a ciebie zmusili do wstydu i życia w ukryciu, nigdy nie pytając o zgodę: czy przyjmujesz to jarzmo?

Dlatego dziś z własnej woli stajesz przede mną, aby dokonać wyboru. To mnie potępiają, i ze mnie szydzą, i mną cię straszą, i mną cię piętnują i razem ze mną w ogniu pragną cię palić. Pełni pogardy dla ciebie i siebie samych, urągają Stwórcy.