yhym :):):)
W końcu bycie czarownicą do czegoś obliguje :P:P:P
Pozdrawiam :)

Bardzo mi się podoba ten wiersz. Jest taki naturalny, nie ma w nim wyszukanych, sztucznych metafor.

Dlaczego nie wersyfikowałaś?

Dziękuję Janko:)
Puszczyk...właściwie to nie wiem, tak wyszło :)

To oczywiste, że tak się też pisze.
Zapytałem, bo ja osobiście nie lubię.
Nie ma przerw, to nie ma refleksji, zatrzymania, regulacji tempa i oddechu przy czytaniu.
Jak jest jakiś zamiar takiego zapisu, to chętnie się dowiem.
Bo bywają takie zamiary, a ja ich po prostu nie dostrzegam.
Nikt nie jest doskonały.

Świetny!
:)

Puszczyk...masz 100 % rację...Co sądzisz o takim zapisie ?

wyszeptam do ucha
zaklęcia wczorajszych obietnic

wyspowiadam się
z wyuzdanych pragnień i myśli

wzywając jego imię
rzucę najgorsze przekleństwa
błogosławiąc dzień
w którym słowo się dokona

Ja bym oddzielił tylko dwa ostatnie wersy.
Całość jest na tyle krótka i jednolita w przekazie, że nie widziałbym potrzeby aż takiego szatkowania.
Ale dwa ostatnie są jakby puentą.
Niemniej tak też jest nieźle, ale zmienia nieco wydźwięk.

Piękne! Działa jak magnes na wiedźmy. Na mnie też, heh. A słowo, ciałem się stało i między nami zamieszkało. Amen.

No ba :P:P:P
ps.Czekam na minusy przy komentarzach !! :):P

Na wszelki wypadek poleciałam wszystkim po plusach :D

hahhaha :):):)
To już zaczyna być chore:)Ciekawe kiedy sie znudzi wstawianie -1, pewnie nigdy :P

Jak nie zablokujesz, to do us... śmierci zzawęgłowca :D :D

A w sumie niech sobie wstawia skoro tyle ma radości z tego :):):) Przynajmniej mam kolorowo :)

Już nie. Wylałem wiadro zielonego.