Go to commentsPistacjami jesień się zaczyna (Tuwim z Wydrzyckim)
Text 20 of 41 from volume: O małym człowieczku
Author
Genrecommon life
Formpoem / poetic tale
Date added2018-08-29
Linguistic correctness
Text quality
Views1808

Dziś cykl wierszy rymowanych inaczej :)


Mam na opuszkach jego dotyk

z motylich skrzydeł barwny pył

i myśli mokre jak erotyk

byś tylko był

i żył


i śnił


Ciepłem kobiety głaskasz serce

bo zimne masz jak lodów smak

tych pistacjowych w kawiarence

naszej

więc proszę

daj mi znak


Bo myślę wtedy czy choć żyjesz

oddychasz mną czy koniec snów

jest zło co kiedyś cię zabije

jesteś?

nie?


więc znów

i znów


Zjem sama lody pistacjowe

poproszę porcję

tak, tą mniejszą

jak dawniej? nie, dziś pani da połowę

jestem już stara

więc dzisiejsza


Przytulę męża bo kochany

myśli znajome

myśli nowe

dzieci zabiorę w złe wymiary

kawiarni smaki


pistacjowe

  Contents of volume
Comments (33)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Puszczykowy Mirusiu,

no i cię ostatecznie namierzyłam, panie Obrażalski ze znanego mi POSTscriptum a impertynencki z nudnych jak lukrecja Artefaktów, panie psurze z ponadgimbazy.

Psur winien wiedzieć, jako że zeń uciciel, iż pisze się:

a) "tę", nie "tą", zaś niniejszy wiersz pretenduje przecie do miana połezyji;

b) Czesław Niemen tylko na początku swojej kariery występował u Niebiesko-Czarnych, których ja, wówczas licealna siksa byłam fanką jako "Wydrzycki-Niemen" [nigdy Wydrzycki!] więc ty broniąc - prawdopodobnie - twojej pierzastej wielbicielki zachowuj się mimo wszystko jako obiektywny pedagog, nie przekupny belfer,

c) tu bowiem skromna b_d_d z całą odpowiedzialnością wie, co pisze, gdyż przez tę swoją nad-uczciwość, nie
pozwoliwszy śp. swojemu Ojcu wręczyć łapówki za tzw. zdanie matury [przekichałam ją, tak, z języka polskiego!] musiała zmieniać szkołę, w związku z niniejszym:

d) zapoznawszy się już do imentu z twoimi arogancko-niedouczonymi wywodami, informuję cię, iż dla mnie jesteś... No... Jesteś... Nieistotne kim.

e) Ocen ci nie daję, bo ja też belfra, tylko w przeciwieństwie do ciebie zawsze starająca się być sprawiedliwą. Moi studenci potrafili to docenić.
avatar
Tylko zestarzałaś się fatalnie, pod względem charakterologicznym.
Cześć Befa :)))
avatar
Nio.
Kompletnie nie wiem, dlaczego zajmują się moja osobą, a nie wierszem. :)))
Klub? :)))
avatar
Co?
Też się bierzesz za autora?
Jak sądzę, nawet wiem, dlaczego :)
avatar
"Zaświatowi-(bez)wiekowi" bardzo często przybierają postaci starców / staruszek. Jest to typowa o(d)słona nieśmiertelnych :)

Oczywiście, że się postarzałam. I starzeję nadal :p Za to nabieram mądrości, gdy inni - w prawie - moim wieku, stale oraz wciąż piszą o fekaliach ;) Względnie... Geni-taliach :p
avatar
Zauważyłem.
Zdaje się, że też tu byłaś pod innym nickiem i raczej mądrością się nie wykazałaś.
Ani specjalną kulturą.
Nie oceniaj więc publicznie innych i nie przywołuj ich historii, bo sama chlubnej nie masz.
Ja nie wracam na spaloną ziemię.
Ty faktycznie stajesz się z wiekiem niezniszczalna.
Niemniej umiesz pisać, a to duża wartość na portalach, pełnych teoretyków poezji sercowej i bezortograficznej.
avatar
1) Byłam, pod innym.

2) Zawsze uchodziłam za sowę-przemądrzałą, czyli starą-malutką, a także:

3) Kresową Panią, która ma za nic Wersale, choć historia szlachectwa jej przodków sięga czasów wojen krzyżowych.

4) Twoje gadanie to identyczne ujadanie jednego ze znanych mi matematyków, przez których jego uczniowie nabawiali się nerwicy. Ja podobnie. I dopiero mnie wyprostowała inna szkoła, do której z jednakową radością powracam. Bo choć już nie ma naszych kochanych Pedagogów, to pozostało jeszcze "s
stare" koleżeństwo.

;-)))
avatar
Starym, to już opadł.
A tak sobie poujadam, kochana befo.
Niemniej nie u Ciebie, więc w zasadzie, kto tu ujada u innych?
To ta sławna, kresowa kultura?
Za przemądrzałą? :)))
avatar
Puszczyku, zachwyciłeś mnie liryką tego wiersza i rytmiką tuwimowską :) Piękny!

a ten wiersz Tuwima uwielbiam:

Liryka
Płynność... płynność... falistość
Rytm wieczornych dostrzeżeń...
Drżąca, żywa rtęcistość...
Śnień wstydliwość i zwierzeń.

Chwilna, zwiewna przelotność,
Nikłe, smutne więdnienie,
Cicha, cicha samotność,
Cienie, cienie i cienie.

Słowa: słowa ukryte.
Oczy: oczy spuszczone
(Przeświecanie rozkwitu
Przez pajęczą zasłonę).


PS kiedy w końcu zablokujesz niechcianych komentatorów?
To dobre narzędzie i gadanie o kneblowaniu jest durne. Publixo jest sferą publiczną, fakt, ale jak np. kawiarnia, gdzie rezerwujesz na stałe stolik i nie musisz się zgadzać, żeby ktokolwiek przy nim usiadł. To Twój stolik i Twoi goście, a nie miejsce dla intruzów.


.
avatar
Odnośnik:

"PS kiedy w końcu zablokujesz niechcianych komentatorów?
To dobre narzędzie i gadanie o kneblowaniu jest durne. Publixo jest sferą publiczną, fakt, ale jak np. kawiarnia, gdzie rezerwujesz na stałe stolik i nie musisz się zgadzać, żeby ktokolwiek przy nim usiadł. To Twój stolik i Twoi goście, a nie miejsce dla intruzów."

Tylko, że za ten kawiarniany stolik się PŁACI!!!. Jak piorkowa PubliXo sobie opłaci, to może piorkowa pogonić stąd wszystkich. Włącznie ze sobą!
Puszczyk, rzecz jasna ma prawo uczynić podobnie. Np. wspólnie z piorkową, a reszta za tzw. friko będzie obchodzić się smakiem ;-)))
avatar
A po co blokować?
Niech się plują :)
Ludzie popatrzą na poziom.
avatar
A czym był pierwszy wpis, jak nie spamem?
Następne tym bardziej.
Zajmujesz się ocenianiem ludzi, a nie poezją.
Tu połezją, co jest dziwne, bo sama się tym wierszem zachwycałaś śmierć gdzie indziej.
Idź już.
Wszystko przez ten świat poetów, Janko. Tak bardzo chciałabymdo niego należeć, ale mnie nie wpuszczą.
Za cienki jestem.
avatar
Piorko(wa), twoje gadanie o hejcie jest tyle samo warte, co "Wielka Nagroda Rektora UJ", wiedza o "sądzie karnym", czy chełpienie się swoimi niszowymi (podobno) perfumami i takimiż galotami. Nie mówiąc o tzw. "ciachu" w ustach już mocno letniej komentatorki.

Ja przynajmniej nie robię tajemnicy ze swojej metryki...
avatar
Niekumaci pomyślą, że to do mnie napisałeś o tym spamie :)
Nie, nie do mnie.
avatar
Ooo, Janeczek z nieśmiertelnymi "idiotyzmami". Nawet pamięta początek piosenki, gdy ja - tu biję się w piersi - kojarzyłam li tylko obywatela-żołnierza z Kołobrzegiem. No i, Zieloną Gorą, ewentualnie.
avatar
Piorko(wa), nie spamuj. Posłuchaj dobrej rady Pana Jana z Beja.
avatar
Wiele razy pisałam ile mam lat. Teraz 58, a za chwilę 59. I co z tego? Jestem także szczęśliwą mężatką i mam dobre, spełnione życie, bo wiele osiągnęłam własną pracą, wysiłkiem, a także różnymi pasjami. Jednak ciągle marzę, planuję i uczę się nowych rzeczy, a także chętnie poznaję nowych ludzi.

Tak pisałam, ale lepsze to niż mianowanie siebie (tak jak ty) krytykiem literackim, profesurką, działaczką solidarności i Bóg jeszcze wie kim.
I wszystko to podlane zawsze twoim sosem - bo wy nie wiecie kim ja jestem!

Wiemy, wiemy, coraz bardziej żałosną personą.

.
avatar
Miruś z Puszczykowa: pierwszy wpis, to przede wszystkim:

a) wskazał ci gramatyczną niedoróbkę,

b) wyjaśnił, iż śp. Pan Czesław Niemen niemal od samego początku pisał przy swoim pierwotnym nazwisku, nazwę Jego umiłowanej rzeki jako (wtedy) przydomek.

c) Spam natomiast śmieci, o czym wszyscy PubliXowicze wiedzą, bo jest to oczywista oczywistość.

;)
avatar
Same se posłuchaj bejowego Jana, ten akurat jest na twoim beznadziejnym poziomie, hłe, hłe :P

I hejtuj dalej, aż znowu przegniesz i skończy się tak jak poprzednio.

I jeszcze jedno, oprócz twoich "tytułów" "profesurskich i krytycko-literackich", to co osiągnęłaś w życiu? Bo ja mam szczęśliwą rodzinę, ludzi których kocham i którzy mnie kochają. Kilkoro cudownych przyjaciół i liczne grono znajomych, realnych, nie netowych. A ty? Rozejrzyj się wokół siebie, gdzie teraz jesteś i gdzie jest twoja rodzina...
avatar
Piorko(wa) a co ci tak odbija to twoje "szczęśliwe" małżeństwo?

To znaczy - w twoim mniemaniu - każda, kto straciła męża, a przy okazji dziecko, to już nie jest szczęśliwa? Albo dokładniej: nie może być więcej szczęśliwa? A rozwiedziona, czy w ogóle osoba niezamężna?

Małżeństwo nie jest dane raz na zawsze. Analogicznie zdrowie, pełnosprawność, majątkowy status. Tak jedynie może rozumować... farbowana blondynka. Bohaterka, nie zawsze głupich kawałów.

Zatem: ogarnij się, kobieto! Zmień markowe galoty na jeszcze bardziej galowe i się wypachnij wszystkimi wonnościami Arabii. Nie pomijając zawartego w nich czosnku ;-)))
avatar
Przydaałaby się odrobina godności i nie wchodzenie oknem, gdy wypraszają drzwiami.
avatar
No właśnie, też tak uważam ;-)))

I koniecznie miot(e)łka z alergogennych piórek :-))) Może być wielokolorowa, z przewagą wchodzącego w szafir, błękitu :)

:) Serdecznie :) Idę do miasta na swoje tradycyjne spotkanie przy kawiarnianym stoliku z drogim mojemu sercu Przyjacielstwem :)))
avatar
Przykro, że straciłaś dziecko, nie wiedziałam. Ale to akurat mamy wspólne. Tylko to nie jest argument, który usprawiedliwiałby twój beznadziejny charakter i przeżycie do publicznego reklamowania.

Moje udane życie mi nie odbija, to fakt, który przyjmuję z zadowoleniem, bo jak sobie ktoś pościeli tak też się wyśpi. W każdym razie jestem całkowicie pewna i spokojna, że na stare lata będzie mi miał kto (kochany i kochający) podać szklankę wody i pochować.
Jestem genetyczną blondynką, ale siwiejącą, więc farbuję włosy na swój kolor. Siwizna wygląda nieestetycznie i tylko kobiety, które nie dbają o siebie nie używają farby do włosów.
.

.
avatar
Bez szans.
Jak kleszcz.
avatar
Loda też? :))))
avatar
Na pistacjowe, to sobie trzeba zasłużyć.
avatar
To nie ja się przymawiam o lody (jakkolwiek byśmy je rozumieli).
avatar
Oczywiście zły.
Idę się pucować, bo dziś nie będzie wody.
Rurę wymieniają.
avatar
Doskonale rozumiem, Lady.
Dała byś se na wstrzymanie.
avatar
Jak dasz radę i umiesz.
avatar
Jasne.
Przecież widać, że mnie ch.... z oczu patrzy.
avatar
Tytuł, nawiązujący wprost do znanej piosenki Niemena /do słów Tuwima/ "Mimozami jesień się zaczyna", z miejsca sytuuje wiersz w kategorii pastiszu.

To, co również łączy oba te teksty, to wspomnienia związane z miłością, choć liryczny "ja" u Tuwima to On, a w tekście "Pistacjami jesień się zaczyna" - jesienna, z mężem i dziećmi Ona.

Żeby było "tak samo, tylko odwrotnie", piosenka Niemena cała jest dziękczynieniem za dar pierwszej miłości, tutaj zaś mamy złą energię

oddychasz mną czy koniec snów
jest zło co kiedyś cię zabije

(vide odpowiedni fragment)

Próba zmierzenia się z czymś, co od dziesięcioleci jest już kanonem, wymaga nie tylko odwagi, talentu i odpowiedniego warsztatu.

Czego jeszcze wymaga? Dystansu??
avatar
To, co zżera nasz potencjał literacki - to zbytnie przyleganie do obowiązującego /nas?/ wzorca, kurczowe trzymanie się ram obranego gatunku, obranego stylu, sposobu obrazowania itp., itd.

Ilu znacie, szanowni Państwo, żywych dzisiaj poetów, którzy igrają z Muzami- i dorównują im kroku? Tańczą z Kaliope, z Euterpe, z Terpsychorą, z Melpomeną? Ba! narzucają im kroki, w tańcu prowadzą?!
© 2010-2016 by Creative Media