Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2018-09-18 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2074 |
Moherowa nabożność
Pewna wiekowa paniusia,
co wielbicielką jest ojca Rydzyka,
każdego dnia rozmodlona,
do kościoła ochoczo kuśtyka.
Siada w pierwszej ławce,
by być bliżej Boga…
pobożnością kokietować księdza,
i mieć na oku wroga.
Klęcząc przed ołtarzem,
rączęta nabożnie składa
i modli się o nieszczęście
dla swego wroga-sąsiada.
Dla siebie zaś o łaski,
skomląc, Boga prosi...
za głęboką w niego wiarę,
którą wszem i wobec głosi.
Za swą prawdziwą pobożność,
i miłość do ojca Rydzyka.
Za trwanie przy Radiu Maryja,
i pogardę dla PRL-go kacyka.
Za nienawiść do innowierców,
i ludzi mało pobożnych,
Za wrogość do złych Rusków,
i Niemców bezbożnych.
***
Broń mnie Panie Boże,
przed taką „nabożną wiarą”!
Broń mnie przed takimi ludźmi,
co czczą Cię — ze strachu przed marą.
Broń mnie Panie Boże,
przed „religią” bufona Rydzyka,
który zionie nienawiścią,
i na rozumie kuśtyka.
Broń mnie Panie Boże
przed rydzykowo-moherową świtą,
co zwykłymi są pobożnisiami,
na czele z „maryjnym“ celebrytą.
ratings: perfect / excellent
Zgrabny wiersz satyryczny.
Wykasowałabym wiele przecinków przed "i", chociaż są jakby długim wyliczeniem, więc trochę się waham. Między "Panie Boże" powinny być przecinki. Przed "na czele" zbędny.
ratings: perfect / excellent
Oburza mnie podwójnie taka "wiara", bo jestem katoliczką...
Pozdrawiam Obie Panie, A Tobie Lilly dziękuję za chęć pomocy.
I wypraszam sobie obrażania moich Rodaków nazywaniem ich "prymitywnymi ludźmi".
Nie jestem "moherówą", ale w tej chwili z nimi się solidaryzuję; i co Panią obchodzą "dewotki". Najpierw proszę zacząć od siebie i swoich - we własnym mniemaniu - poprawianiu zalet! Natomiast "nabożnej paniusi", to zamiast ją zza węgła obsmarowywać, mimo wszystko wypadałoby jej po siostrzanemu zwrócić uwagę.
Ja za każdym razem widząc podobne zachowanie [oczywiście u swoich znajomych] przepytuję ich z Modlitwy Pańskiej:
"I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy..."
Zauważyłam jednak, że Pani nie chce, albo i nie umie czytać tekstów ze zrozumieniem. Komentarzy także. O, chociażby właśnie komentarz piorko, z którym się Pani w 100% niby to zgadza... a dalej pisze zupełnie na odwrót. :)
Proszę mi wybaczyć, ale resztę Pani zarzutów w stosunku do mojej osoby pominę milczeniem... Bo od parskania śmiechem nie chcę zapluć sobie monitora. :D
"Chyba większość zdroworozsądkowych Polaków jest nią oburzonych. Ale co zrobić, w Polsce ciągle jest bardzo dużo prymitywnych ludzi."
I tu, może niedokładnie zacytuję słowa Gogola [par.: "Rewizor", zakończenie]:
"Z czego się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie!"
Dlatego byłby pożądany wielce ów śmiech, gdyż niby od czego owa osławiona "magiczna, niemiecka ścierka".
I wcale Pani nie atakuję dla zasady personalnego dokopywania, aby dokopać [umyślnie nie stawiam ocen] lecz
akurat dzisiaj naszło mnie "natchnienie", aby wreszcie - w moim i tylko moim, imieniu - Pani uświadomić, że ilość napisanych [wydrukowanych] tekstów nie musi być tożsama z ich jakością, co widzę na załączonych tekstach oraz obrazkach.
A to mi wolno. Zresztą w razie czego jest jeszcze tzw. czarna lista. Wtedy już Pani ode mnie odpocznie ;)
Z wyrazami szacunku "chororozsądkowa, niemieckojęzyczna Polka" skromna użytkowniczka befana_di_campiano, literacka krytyk z UJ ;) która od czasu do czasu jeszcze pisuje wiersze.
Jasne, że ilość z jakością nie musi być tożsama... O matko! Teraz to do mnie dopiero dotarło... To cóż mam począć? Mam swoje teksty przestać tutaj zamieszczać? :( A ja tak to lubię. Chce Pani pozbawić mnie radości życia?... Ojejej!
A tak bardziej już na poważnie, to zastanawiam się, czy Pani — w takiej formie — krytyczne komentarze, to jeszcze krytyka, czy już zwykłe krytykanctwo? W każdym razie, daleko im do budującej krytyki, Pani Literacki Krytyku z UJ.
A nie, nie, w stosunku do Pani jednak nie skorzystam z tzw. „czarnej listy“. Zbyt bardzo mnie Pani bawi. Proszę kontynuować.
Aha, jeszcze jedno. Uważa Pani, że w Polsce prymitywnych ludzi nie ma? A co się z nimi stało? Wywiało ich? Zawsze byli, są, i będą. Niestety. Nawet wśród osób wysoko wykształconych.
PS
A ja bardzo lubię Krystynę Jandę. Manuelę Gretkowską także... To mamy już jasność, co nie? ;)
Jeżeli lubi Pani "elytę" w osobach wymienionych, w takim razie ja - kresowy plebs - nie mam w tej materii nic do powiedzenia ;)
Forma Pani tekstów mnie nie obchodzi, zareagowałam wyłącznie odnośnie zawartych w nich treści. Zaś to - chyba trzykrotnie akcentowałam - podobno mi wolno?
ratings: perfect / excellent