Text 128 of 114 from volume: dziwowisko
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2018-09-18 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1664 |
skończyłam na ulicy
to się czasami zdarza
weź mnie
na szarym kartonie
jestem już otwarta
za jedyne
dwa złote
Portret Doriana Greya
nikt się nie dowie
Oscar
w delcie wszechświata
korowodem umarłych poetów
rozpoczyna się
adwent
Co tu rozkminiać, kiedy wszystko jest jak na dłoni?
Mikesz… dobrze napisane… bardzo dobrze!
ratings: perfect / excellent
Chryste Boże Wielki...
ratings: perfect / excellent
Może się nam to nie podobać, pewnie samym artystom się nie podoba, ale z czegoś trzeba żyć, nie?
A Kisiel zaprawdę wizjonerem był...
ratings: perfect / excellent
Doskonały.
podmiot (kompletnie nie) liryczny - kobieta upadła /spod latarni/ - to ta najgorsza, kurwisztuka.
Co powala w jej postrzeganiu siebie - i innych - to zero jakiejkolwiek refleksji nt. wszystkich tych, którzy za 2 zł korzystają z jej damskich usług.
Twój świat jest dokładnie taki, jakim go opowiadasz. Słowo /nawet to pomyślane/ determinuje nasz życiorys. Jeśli uważasz, że jesteś super - to masz rację.
I odwrotnie:
n i g d y nie wybije się ten, który siebie w ogóle nie ceni, sobą jak ostatnią szmatą pomiata
Wie, że istnieją Oskary, są delty, wszechświat, umarli poeci (porównaj słynny dramat prod. USA z 1989 r.) itd., itd.
(vide ostatnia strofa)
Ironią losu jest, że często niegłupie /zakompleksione/ dziewczyny kończą swoją karierę wyłącznie jako materac