Author | |
Genre | nonfiction |
Form | prose |
Date added | 2018-09-29 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1565 |
RUSZYŁO W DOBRĄ STRONĘ
Wiem, że kontekst jest niesamowicie wyrazisty: nadchodzą wybory. Jeśli o to chodzi, to jestem za tym, by te odbywały się co dwa lata, skoro przed nimi zdarzają się takie niespodzianki. Bo, żeby odbywały się co roku to jednak przesada – no chyba, że wydoroślejemy i zaczniemy korzystać z demokracji bezpośredniej. Dysponujemy już technologiami, które to umożliwiają.
To rzecz niby drobna, ale z takiej drobnicy składa się nasze życie, to podkład, na którym wyrastają rzeczy większe. Wiadomo, że ludność miejscowa pije i często nabywa w tym celu słoiki o pojemności sto i dwieście gram, a po opróżnieniu fryga się nimi tu i tam, pod żywopłot, pod ławkę, gdzie bądź. I te buteleczki się tam potem poniewierają. Czasem w postaci szkieł.
I pewnego dnia na trasie mych wędrówek spotkałem klosz na szkło. Kilka dni potem zobaczyłem kolejny. W takich miejscach, gdzie ludzie piją. I gdzie tych kloszy wcześniej nie było. A stoją one ogólnie dostępne dla wszystkich. A dziś idąc do pracy zauważyłem przy rondzie Jagiellońska/Piekoszowska kosze na śmieci, dwa od razu. One tu kilka lat temu stały, ale przy okazji remontu i budowy ronda zniknęły.
Pojawienie się pojemników na odpady to jest zmiana na lepsze. Już nie rzucę kiepa pod nogi, ale do kosza. I butelki po piwie do zwykłego kosza. To mi się podoba, bo kiedyś było ich więcej. Pamiętam dwa kosze na Grochowej. Kosz Łąkowa/Piekoszowska. A potem one zaczęły znikać. Dziś znów możemy wyrzucać śmieci do kosza, bo te zaczynają się pojawiać. W czasie, gdy te kosze zaczynały znikać – czy to ma jakiś związek? – na osiedlu pojawiły się plakaty „ za rzucenie peta ( śmiecia) mandat 50 zł”. Teraz kosze wracają i to jest ruch w dobrą stronę. Bo chyba nie wystarczy straszyć mandatami – uzupełnieniem powinno być właśnie umożliwienie wyrzucenie śmiecia do kosza.
( Kielce, osiedle Czarnów.)
ratings: perfect / excellent
Co nam po tych śmietnikach, jeżeli w każdym z nich jest wszystko??
Nie wiem, czy ruszyło w dobrą stronę (patrz nagłówek), skoro wciąż, gdzie nie spojrzeć, wszędzie - zwłaszcza poza ścisłym centrum - wszędzie walają się wyrzucone pety, PET-y, puszki po napojach, jednorazówki, flaszki po piwie, opakowania po snickersach, plastikowe kubki, opakowania po papierosach, kapsle, opakowania po pizzach, piersióweczki, małpki, plastikowe sztućce, plastikowe opakowania po obiadkach na wynos itp., itp.
i żyjemy na tym śmieciowisku jak jacyś Hotentoci
gdzie spojrzysz tam śmiecie
jak słoneczko świeci
widać więcej śmieci
jak zajdzie, nie świeci
nie widać już śmieci