Author | |
Genre | common life |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-10-01 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1620 |
Tak po zmroku
krok po kroku
przyszły do mnie urodzaje
Potem w dzień
tak jak cień
wiodły na rozstaje
Dziwnie mi
nie ma dni
noce pogubione
Tylko sny
potem my
dni są też stracone
Czasem mnie
na lustra dnie
jakiś gryzie robak
Skrócę wiersz
jeśli chcesz
wyjdzie znów na opak:
Przyszły do mnie urodzaje
Wiodły na rozstaje
Noce pogubione
Dni są też stracone
POST SCRIPTUM CV - URODZINY 13.01
Pytają głośno ,
jak i po co,
wymiętosiłeś czas i miejsca.
Ilu skrzywdziłeś
dniem czy nocą.
W dzienniku ciągle wpis – absencja.
Więc odpowiadam – do cholery!
może nie było mnie jak trzeba,
ale kochałem bez kozery.
Rozdałem głodnym trochę chleba.
A oni?
Krzyczą. Fajerwerki.
Weneckie maski – czas i miejsca.
Zdrowia, pieniędzy ...
łzawe gierki.
W dzienniku wpis na dziś – audiencja.
Więc odpowiadam – kurwa jego!
plątałem głupio się po chmurach.
Niewiele dałem wam dobrego.
Malutka po mnie będzie dziura.
Ponura?
Bura?
Ch...(cenzura).
Puszczyku a kiedy poprawisz mój wjersz? bo chce ukochanemu pokazać memu niespodzjanke zrobic mu.
Lepiej popraw Angeli wiersz, bo jesteś znany z prowadzenia rytmu poetyckiego i doborze słów.
Ja tylko kurwami rzucam.