Go to commentszamknięte
Text 28 of 81 from volume: Zachód
Author
Genrecommon life
Formblank verse
Date added2018-10-09
Linguistic correctness
Text quality
Views1680

jakbyś zaparzył herbatę

z młodych listków zła

niczyjego

ze szczyptą mandragory

zroszonej

pod szubienicą znajomych


taki napój ostatnich promieni

bo zmierzcha niebezpiecznie

czarno

czarna

jak ta z lokalnej Biedronki


farbowana bezksiężycową nocą

  Contents of volume
Comments (12)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Bywa i taki odbiór, choć postarać się lepiej można.
No i wiadomo, że tylko uczciwe się liczą.
avatar
Pod szubienicą, na której już wcześniej kogoś powieszono, bo tylko tam rosły mandragory, pojone nasieniem z wisielców. A wyrywane korzenie o ludzkich kształtach, krzyczały.

Złowieszczy, niepokojący wiersz zagadka.
avatar
No i jednak zaczynają się łączyć wątki.
Kwestia wiedzy choćby, w jakich warunkach rosną najlepsze mandragory :)
avatar
Całości ani dudu nie rozumiem.
I dziwne zestawienie magii mandragory (allaruny) - motyw magiczny jak w powieści - tasiemcu: "Saga ludzi lodu" Margit Sandemo. A za chwilę Biedronka. Wg mnie za mocno udziwnione i hermetyczne.
avatar
Jest jeszcze powieść Łysiaka "Flet z mandragory".
Chyba jego najlepsza.
Biedronka jest tu synonimem zwykłości i powszechności, czyli przełożeniem tej magii na codzienność.
Chyba nie jest ta metafora tak trudna.
avatar
Nie trudna, ale wprowadza niekonsekwencję, pewien bałagan symboli.
avatar
No ale właśnie o przeciwstawienie tych symbolik szło.
Magii i zwyczajności, choć się w życiu przenikają.
Dzięki.
avatar
Masz te ode mnie oceny, bo wiersz do mnie przemówił z powodu przeraźliwego krzyku pokrzyku :p
avatar
Rozumiem, ale dla tekstu wg mnie byłoby lepiej, gdyby był jakiś łącznik - korzeń mandragory i korzeń np zwykłej pietruchy, czyli jakaś analogia, coś wiążącego oba światy - magii i zwyczajności.
Ale Twój tekst.
avatar
Podoba mi się. Widzę tu dualizm psychofizyczny. Miniatura z ciekawą filozofią oddzielenia ciała i umysłu, lub rzeczywistości i metafizyki :)
avatar
Może zbyt skomplikowałem przekaz, co się zdarza.
stworzyłem taką poetycką, czarną herbatę.
Czasami siada się wieczorem przy takiej ( zwyczajnej i fantasmagorycznej) i powstają takie refleksje o świecie.
Zwyczajnym i powszednim, który przenika iluzja i marzenia.
Trzeba mieć określony tym wrażliwości (piszący wiersze z reguły ją mają).
Jak wiadomo wierzono, że przy wyciąganiu tego korzenia można usłyszeć krzyk.
Kto go usłyszy popadnie w obłęd, szaleństwo, dozna wizji, wzbudzą się w nim pierwotne instynkty.
W końcu umrze.
O tym jest pierwsza część.
Druga, że taki ktoś żyje w zwyczajności i powszechności (stąd Biedronka, jako symbol).
Wszystko to jest przeciwstawne, a jednocześnie przenikające się.
Zwornikiem jest ta herbata.
To źle, kiedy "poeta" musi tłumaczyć treść wiersza.
To zawsze oznacza, że wiersz jest zły.
Dzięki wszystkim za obecność i rozmowę, jaka oczekuję na portalu literackim.
avatar
Aha, dodam tylko, że jest rzeczą oczywistą, iż wiersz ma osobiste konotacje.
Tego jednak w zasadzie nikt nie rozkmini (jak nie zna bardzo dobrze autora), i byłbym idiotą, gdybym oczekiwał całkowitego zrozumienia wiersza przez czytelników.
Rzecz idzie o odbiór klimatu, skojarzeń, wychwytywania myśli przewodniej.
To trudny - łatwy wiersz.
Sorry.
© 2010-2016 by Creative Media