Text 58 of 62 from volume: Przejrzystość
Author | |
Genre | philosophy |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-10-25 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1925 |
Wody podskórne:
Całe pagóry lat
Wyrównują tę
Złą porę
Czas zapiekły rozpaczą
Czarną jak torf.
Błękitny liść
Szpadel. Mogiły
Opróżnia. Tnąc.
I patroszy skarbów
Pieczary nachylony
Drąży poza
Zimną nagość
Niebiańskich znaków
Aż pamięć
Tryska
W pociemniałym
Lustrze gruntowych
Wód. Najbielsze
Połyskuje z bieli
Najcierpliwszą gwiazdą.
Pięknie.
ratings: perfect / excellent
Przekopać cały glob, to by było.
Godżilla powinna leżeć, tzn Jej szczątki, gdzieś w okolicach Tokyo.
Wiersz, bez meduzy oblizującej się po ryju, tzn, bez słów niezbędnej krytyki, która ożywia obraz, jest, ma, to coś. Odwołując się do postaci świętych - z Różewicza. A nawet Gombrowicza. Słów niewiele, ale za to duża... ogromna przestrzeń zagospodarowana po profesorsku.
Jak baśń o przodkach naszych.
Tak to odbieram - a wiesz podoba się bardzo.
ratings: perfect / excellent
Dziękuję pozdrawiam bardzo serdecznie.