Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | prose |
Date added | 2011-12-03 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2608 |
W końcu nastał długo oczekiwany dzień inauguracyjnego meczu reprezentacji Polski na Euro 2012. Cały naród z poczuciem rozpierającej dumy i radości oczekuje pierwszego gwizdka sędziego, a później popisów na boisku naszych ulubieńców. Tłumy Polaków w różnym wieku zbierają się w lokalach i knajpach, gdzie pije się piwko i legalnie obstawia wynik zbliżającego się meczu. Rokowania są tak dobre, że nie jest opłacalne typowanie zwycięstwa Polski, bo jest to prawdopodobne jak fakt, że paliwo przekroczy magiczną granicę trzech złotych za litr. Warto natomiast zaryzykować swoje pieniądze próbując przewidzieć, że strzelimy pierwszego gola w przeciągu pierwszych pięciu minut meczu.
Kto nie ma przyjemności obejrzenia tego wielkiego wydarzenia w towarzystwie kumpli w knajpie, nic nie straci, jeśli zrobi to w domowym zaciszu. Wystarczy zauważyć wielki optymizm kobiet, które w przeważającej większości wzięły tego dnia urlop i od rana przygotowują typową, piłkarską ucztę dla całej rodziny - kupują chipsy, pizze, orzeszki i oczywiście piwo. Dla bardziej wybrednych małżonków towarzyszki życia wypiekają specjalnie na tę okazję ciasta i torty w kształcie piłki nożnej. Nic nie zakłóci dzisiejszego meczu i wszystkie oczy będą zwrócone w kierunku telewizji publicznej, gdzie komentator nie będzie przypominał zwycięskiego remisu na Wembley i nie będzie przytaczał statystyk według „Tygodnika kibica”. Inny kanał telewizyjny - całkowicie bezskutecznie - próbuje zakłócić to szczęście rodzinne Polaków i zaplanował emisje specjalnego odcinka serialu „M jak masakra”, w którym ponoć ma zostać wskrzeszona tragicznie zmarła Hanka.
Aż miło ogląda się wywiad przedmeczowy z selekcjonerem naszej kadry, który mówiąc czystą polszczyzną przedstawia wybraną „jedenastkę”. Reprezentacja wybiegnie na piękną murawę Stadionu Narodowego, oddanego zresztą na długo przed wyznaczonym terminem przez wykonawcę. Trener jest na tyle kompetentny, samokrytyczny i odpowiedzialny, że kilka miesięcy temu dokończył edukację na poziomie szkoły podstawowej. Na efekty jego nauk długo nie trzeba było czekać – ostatnio w trakcie wywiadu przyznał, że wylosowaliśmy Rosję, a nie Związek Radziecki.
Pewność siebie selekcjonera jest odzwierciedleniem sytuacji w polskiej piłce. Szkolenie młodzieży jest tak znakomite, że w Barcelonie powstała szkółka piłkarska dla dzieci pod patronatem PZPN. Mało tego, nasza liga po licznych reformach jest tak mocna, że walka o kupno Messiego rozgrywa się pomiędzy GKS Bełchatów a Podbeskidziem Bielsko – Biała. Kupowanie zagranicznych piłkarzy jest przykrym obowiązkiem klubów, które nie wprowadziły do realizacji programów szkoleniowych PZPN i Jurka Engela.
Wracając do meczu, gdzie emocje sięgają zenitu, Edyta Górniak wykona hymn narodowy (wyjątkowo) w oryginalnej wersji. Zresztą cała nasza drużyna zna dobrze słowa „Mazurka Dąbrowskiego”, a śpiewając piłkarze trzymają prawą rękę na koszulkach, w miejscu gdzie znajduje się od zawsze „Orzełek”. Pierwszy gwizdek rozpoczyna mecz, a kibice cudownie dopingują naszych, nie obrażając ani razu PZPN-u, i nie wykrzykując haseł typu: „Franek Smuda gdzie te cuda?”. Kwestią czasu jest strzelenie pierwszej bramki przez biało - czerwonych, podobnie jak zapowiedziana pięćdziesięcioprocentowa podwyżka płac dla wszystkich Polaków.
ratings: perfect / excellent