Go to commentsrozdział 46
Text 13 of 16 from volume: Kroniki Sybilli - Uniwersum X
Author
Genrefantasy / SF
Formprose
Date added2018-11-24
Linguistic correctness
Text quality
Views1272

Śnieżyca wzmagała się coraz bardziej zasypując białym puchem Fosjarden, który ze strachem  oczekiwał na gniew bogów. Skien stał na wzgórzu wypatrując Sybilli. Wiedział, że tylko ona może ocalić osadę i ludzi których kochał. Wiedział też, kim jest jego królowa i co może uczynić, gdy stanie się jej na drodze. Podziw dla niej mieszał się z lękiem i niepokojem. Była esencją  życia i tym wszystkim, co definiuje odległe światy we wszechświecie. Życiem, płodnością, wojną i unicestwieniem. Starożytną Światłością ubraną w ludzką powłokę. Jest. Dostrzegł ją. Zmierzała w kierunku jego domostwa. Dlaczego tam ?


*****


Sybilla rozglądała się po izbie, gdzie prócz łoża zbitego z desek  przykrytego zwierzęcymi skórami, było również pełno wiszących amuletów różnej wielkości. Wykonane były z sprężystych gałęzi tworzących ramę, w którą wplecione ścięgna, włosie i rzemienie tworzyły sieć ozdobioną w ptasie pióra. Już kiedyś cos podobnego widziała. Na odległej planecie, tam zwali je `łapaczami snów`.

- Żyjesz bardzo skromnie - odezwała się królowa słysząc wchodzącego druida, po czym wyciągając miecz spod okrycia dodała - Trzeba go oczyścić.

Skien przejął go i spojrzał zafascynowany.  Na głowni obosiecznej, przez jej środek przechodził  napis w języku którego nie znał. Rękojeść natomiast pokrywały liczne symbole. Sam miecz mimo swojej wielkości był   lekki i wykonany z niewiadomego metalu.

- Odłóż broń - wyrwał druida z zamyślenia głos Sybilli. Wykonał rozkaz opierając miecz o drewniana ścianę i zerkną na królową. Stała obserwując go osobliwym spojrzeniem. Wzrokiem, który przeszywał go na wskroś, ale też wzbudzał podniecenie.

- Rozbierz się - rozkazała podchodząc do niego. Skien posłusznie zrzucił odzienie i dygocząc z zimna  wyczekiwał co nastąpi. Sybilla w milczeniu przysunęła się do niego i  poczuł jej ciepły oddech na klatce piersiowej. Uniosła głowę delikatnie dotykając dłonią jego twarzy i odsunęła w tył  jasne włosy. Przylgnęła do niego bardziej i  wtedy jej dłoń ześlizgnęła się na tors, a potem niżej, wędrując ku dołowi. Poczuł  zimne palce na podbrzuszu a potem na członku. Spojrzał na królową. Uśmiechała się zalotnie.

- Chcę być twoją pierwszą kobietą - wyszeptała.

  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Bardzo ciekawa opowieść ze świetną, zaskakującą pointą.
Barwny i bogaty język. Niestety, nie ustrzegłaś się błędów, głównie interpunkcyjnych. Brakuje przecinków głównie p=rzed imiesłowami przysłówkowymi: zasypiając, wypatrując, słysząc, wyciągając, opierając, delikatnie wyczekując. Tylko przed "wędrując" wstawiłaś przecinek. Ponadto brakuje przecinków przed: których, dodała, którego, wyczekiwał, co nastąpi, a potem. Zbędny przecinek przed: było.
Ponadto piszesz "zerkną", a powinno być "zerknął". Piszesz "z sprężystych", a raczej należało napisać "ze sprężystych". Zbędna spacja przed pytajnikiem.
avatar
Dziękuję Janko :):):):)interpunkcja to moja "stopa Achillesowa" :)
POzdrawiam :)
avatar
Jako, że nie przepadam za fantasy, rzadko do Twojej Sybilli zaglądam.
Co do stylu, całkiem zgrabnie. Interpunkcje pominę, bo u mnie ona jest "piętą A...) :)))
Pozdro

PS, mam nad łóżkiem mały łapacz snów - przywiozłam latem z wojaży wakacyjnych, z Muzeum Indian w Spytkowie. Oczywiście nie eksponat muzealny, tylko produkt - pamiątkę :)
avatar
hahhaha...no tak pięta, nie stopa...ja głupia :P:P:P
Dziękuję Gruszka :)
© 2010-2016 by Creative Media