Text 50 of 74 from volume: Lżejsze i przyjemne
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-12-20 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1582 |
Z czasem poprawię .
Znoszę z pokorą cycate baby
Bondów wyraźnych nad wyraz
Gorzej mi idzie ze scenami
Militarno- motoryzacyjnymi
Nie trawię strzelaniny z aut
Przemoc łykam jak pigułki
Ta prawdziwa i krwawa
Jeszcze wstrząsa
A ta głupia już nie bawi
Przeraża za to nowela
Najczęściej uciekam
Murzyni w zbrojach rycerzy
Jeszcze czasami śmieszą
Uwielbiam realne baśnie
Dzięki mrówczej pracy techników obrazu
Oglądam doskonałe krasnale i smoki
Oczywiście każda przesada zmienia kanał
Kłamstwu się przeglądam
Wyhaczam ze wstrętem
Ugniatanie ideową doktryną
Wytykam palcem aktorów
Co podpisali pakt z diabłem
A dzięki tobie dziesiąta -wiem
Że będąc piękną
Trudno być cnotliwą
ratings: perfect / excellent
kasa, chociaż by chciała, nie wszystko jeszcze i nie we wszystkich ludziach, zaorała...
Ciekawe na ile tworzy człowieka ? Społeczeństwa .
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Liryczny/-na "ja" w kolejnych wersach robi przegląd różnych gatunków filmowych i do nich się "odnosi" w utartej formule lubię/nie lubię.
Niestety - że Bóg stworzył nas różnymi - od zawsze każdy/-a z nas wybiera sobie tylko to, co go/ją interesuje, wedle własnych preferencji. Dlatego na ekranach kwitnie/będzie kwitła przemoc, porno, apoteoza "mieć" i narracja, schlebiająca prostej konsumpcji.
Chwała Bogu, kino jednak - to również coroczne Oskary.
Gdyby nie było cha-cha-cha Cha.Chaplina, w tym światowym raju na haju wszyscy bezapelacyjnie powariowalibyśmy
Wiem, że, będąc piękną,
Trudno być cnotliwą.
(patrz finalne wersy - cytat z pamięci)