Text 19 of 23 from volume: Poezja
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2018-12-23 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1118 |
My nie żyjemy.
Źrenice jak lawa,
drżą w nich radości, nóżki insektów,
skóra pożółkła, spalona trawa,
wpatrzeni w nicość, bezmiar obiektu.
Istoty żywe ogrzeją rękę,
przez moment razi nas życie,
lekko przydusi codzienną mekkę,
po czym podwójnie powraca, bycie.
ratings: perfect / excellent
No, chyba, że to pojemna metafora, w której mieszczą się ci wszyscy "my", co to chociaż cieleśnie żywi, duchowo są w zielonego trupa martwi. W tym sensie jest o kim - oraz O CZYM - pisać.
Wbrew pozorom tych żywych martwych /nie mylić z bohaterami videoclipu "Thriller" Michaela Jacksona/ nawet za dnia - i to w samo południe - spotkasz całe tabuny. Mogą być do ciebie na żywo szczerze wyszczerzeni, ale to tylko przykrywka - tak naprawdę ich tzw. dusze już toczy beznadziejny rozkład
skóra pożółkła, spalona trawa,
wpatrzeni w nicość, w bezmiar obiektu
(patrz należyty fragment)
(vide nagłówek)