Text 17 of 18 from volume: między Bogiem a prawdą
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2018-12-31 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1418 |
nad brzegiem Jordanu
rozminęliśmy się
z Janem
melodię z twojego szlaku
mam zapisaną na dłoniach
z nutą nostalgii
do miejsc dłuższego postoju
gubię się na własnym terenie
w kamienicy poetów
gdzie elewacje zdobi liryka
z płaskorzeźbą nad bramą
Erato
chwytam za klamkę
zamknięte
P.s. "W kamienicy poetów gdzie elewacje zdobi liryka" czytam te słowa pod sklepem...prozaicznie ;)
ratings: perfect / excellent
dziękuję za komentarze.
(no tak, z tym sklepem, mogło by...)
ratings: perfect / excellent
Jaki więc kontekst mamy w tym pięknym wierszu filozoficznym?
Biblijny?
nad brzegiem Jordanu
rozminęliśmy się
z Janem
Czyje życie z kretesem wywróciła ta odwieczna mijanka?
Także... nasze? Także nasze... życie literackie?
Przeczytajmy uważnie ostatnie wersy. Kamienica, do której zamkniętych drzwi wszyscy tak od tysiącleci kołaczemy, to chyba jednak nie lodziarnia, prawda? Nie ten format i nie te gabaryty
O tego, który ochrzcił o rok od siebie młodszego Chrystusa??
Co to znaczy "kogoś ochrzcić"?
Nadać mu mówiące imię?
/tutaj miano poety, przed którym wszystkie drzwi i bramy otworem/
Co z tego, że masz melodię /z Bożego szlaku/ zapisaną na obu dłoniach, skoro mijanka z Janem - co za straszny niefart!! - skutkować może jak u ciebie dozgonnym pogubieniem na twoim własnym /poetyckim/ terenie?!
Nie jesteś ochrzczony!
literatura - to nie spowiedź Autora!
ratings: perfect / excellent