Text 72 of 72 from volume: Na drogę życia
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2018-12-31 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1891 |

Traktuję Sylwestra jak
Dzień zmarłych
Bardziej żegnam niż witam
Pamiętam rozliczam
Sumuję i macham ręką na pożegnanie
Dobrym i złym obrazom
Kadrom z filmu mojego życia
I patrzę na głupią do szczętu zabawę
Ludzi cieszących się bez przyczyny
Mi jest naprawdę szkoda
Że nie dotkniemy tego co było
I nie złapiemy żadnej minionej chwili
ratings: perfect / excellent
jest nad czym rozmyślać, aby następny rok uczynić lepszym, niż ten poprzedni, strzelając w niebo, co milczy zagadkowo...
ratings: perfect / excellent
Kolejne wagony grubych pieniędzy z hukiem i przytupem wywalonych w puste niebo.
I niech zgadnę: jakie będą te sylwestry w następnych stuleciach?
Identyczne?
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / medicore
zawsze wtedy
gdy przyjdzie ochota
A jak jej nie ma
I słodkie już nie smakuje
Bo potrawa bardziej jest słona
Za to bardziej treściwa
I bardziej podobna do życia
I - BÓG MI ŚWIADKIEM -
do dzisiaj nie wiem,
d l a c z e g o wszyscy muszą kolejny raz się upić, żeby
/przy pomocy petard i wystrzałów??/
dać upust "radości" z tego,
że
PRZEZ MINIONE 365/6 DNI NAWET O WŁOS NIE ZMĄDRZELI.
Kupa kasy w błoto,
Bo nie chodzi o to,
Żeby wydać pieniądz
Mądrze, czyli z głową.
O to tylko idzie
W naszej polskiej bidzie,
Żebyś se postrzelał
Jak ten głupi cielak
I się napił zdrowo
;(