Text 51 of 82 from volume: Mury, ściany, parkany
Author | |
Genre | philosophy |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2019-01-03 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2079 |

Falę za falą słone morze toczy
słonej tęsknoty ziemi gorzka
sól. Słone Jestestwo to korzeń
Wszechświata, co powstał
z kryształów wielickich złóż.
Więc moje morze falę toczy. Tak. Teraz zrozumiałem, że chodzi tutaj o tęsknotę. Dotarło do mnie, z falą.
Pani potrafi... właściwie nie wiadomo jak to ująć.
Bardzo dziękuję za ten wiersz.
PS Proszę wybaczyć, że to morze słone nazwałem swoim. Albowiem w słojach drzewa też drzemie sól. Sól tęsknoty ma się rozumieć. A to, że utożsamiam się z całym drzewem, wraz z jego okolicznościami... To chyba nie jest źle.
ratings: perfect / excellent