Mieć domek ze sobą
nie wszyscy tak mogą

Ba! Niech Bogu dziękuje za to, co ma. Mieć w ogóle JAKIŚ domek - dla Polaków to wciąż marzenie ściętej głowy. Naród w swej ogromnej masie jak jacyś uchodźcy nadal - mieszkając u siebie - gnieździ się po ruderach. 70 lat z górą po wojnie. I płaci horrendalny czynsz (u mnie to w porywach nawet 1/3 emerytury).

Obejrzyjmy sobie nieco uważniej bodaj JEDEN z dokumentów Pani Kasi Dowbór pt. "Nasz nowy dom"

Optymisto, "domek" winniczka to oczywiście metafora. Chodzi o siłę ducha, o umiejętność radzenia sobie z prozą życia.


Emilio, co do problemów mieszkaniowych w Polsce, myślę podobnie i nadziwić się nie mogę, że ciągle są aż tak duże. To wina rządów. Wszystkich po kolei.
Ale muszę przyznać, że w Niemczech czynsz to też 1/3 emerytury, a nawet więcej. Tyle że mieszkania są na wyższym poziomie. W Niemczech emeryci obecnie wcale nie mają lepiej. Dobrobyt skończył się wraz ze zjednoczeniem Niemiec.