Text 52 of 55 from volume: wciąż dziewczyna
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2019-02-14 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1400 |
przybiegłam do ciebie diamentową rosą
w chabrowej sukience leciutkiej jak mgiełka
pachniały rumianki wplecione we włosy
a oczy błyszczały jak żaru iskierka
dotknęłam twej twarzy nieśmiała i drżąca
gorętsza niż słońca poranne promienie
niewinnie bezwstydna bliskości pragnąca
czekałam obietnic miłości spełnienia
łagodnie i czule wziąłeś mnie w ramiona
miękkim pocałunkiem usta smakowałeś
rozbudziłeś zmysły głęboko uśpione
kiedy mapę ciała dłońmi rysowałeś
uwolniłeś rozkosz jeszcze nie poznaną
podsyciłeś płomień by darować więcej
pieszczotą czekałeś chwili pożądania
zniewolona tobą prosiłam o jeszcze
odnalazłam tęczę gdy sięgnęłam nieba
harmonię kolorów malarzom wyśnioną
ja muzą ty mistrzem nieziemskiego dzieła
cudownie szczęśliwą zmęczoną spełnioną
ratings: perfect / excellent
Beswstydne jest cudzołóstwo.
Bezwstydna jest grabież.
Bezwstydny jest gwałt.
ratings: perfect / excellent