Dość często występuje opryszczka na zewnętrznych narządach p-ciowych ;-) I co wtedy???

:-)))

Żyć
warto
nawet bardzo

Gwizdać śmiać pić i tyć
Aby nie za bardzo
Bo żyć warto

Befano, widzę, że humor Ci służy - rzekłabym, że nawet ciut wisielczy :))

Rozarze, jak to był napisał niegdyś Sted:
"Jeszcze jak warto!" :)

Jedyna dla nas alternatywa: afirmacja życia z wszystkimi jego żytami i nieżytami

Dziękuję Emilio :)

Hmmm... Gdybyśmy jako ludzkość rzucili tylko fajerwerki, palenie i alkohol, a całą tę kosmiczną zmarnotrawioną kasę przeznaczyli na /skuteczną/ edukację i /jeszcze skuteczniejszą/ służbę zdrowia,

już by się nam żyło jak w Raju!

Człowiek - i to już w łonie paląco-pijącej matki - jest dzisiaj wprost strasznie chory. Chora jest jego pusta zadymiona głowa i chore jest całe jego na oparach zatrute ciało

Co myśleć o szkolnych nastolatkach i ludziach z tytułami, którzy

NIE POTRAFIĄ

ze zrozumieniem odczytać napisów na nalepkach paczki z papierosami i/lub na butelce

??

JAKI MASZ PROBLEM Z CZYTANIEM
KOCHANE DZIECIĘ I TY, KOCHANIE?!

Reasumując wcześniejsze uwagi nr.naszej recepcji czytelniczej,

d l a c z e g o Autor tekstu to nie tego tekstu Czytelnik

??

Napisałam

NT.

Jaki ty masz problem, czytelniku,
Skoro czytelnictwo jest w zaniku?
Wokół ciebie kapsle, pety, śmieci,
I tak dzień za dniem życie z tobą leci!

zażywać zdrowo /?!/ do końca
od brzegu pucharu po usta
rozchylone w /oślim/ zdumieniu

(patrz kropka nad "i")

a kiedy zaczną się

/z używaniem na śmierć, na amen sprzężone/

nieuchronne kłopoty


dopiero wtedy nareszcie wiadomo

jak trwoga to do Boga
i

ratójta me lódzie ratójta
fszyscy świenci

z przecinkami i bez

W wolnym niepodległym nowoczesnym

z androidami, elektrownią atomową i dronami

k/raju

co 5. Polak jest uzależniony /od dymu i od spirytusu/ i nie umie ni pisać, ni czytać

Co to znaczy

Ż Y Ć

?

Móc długo wymieniać wszystkie uroki?

(vide oszałamiające w swym boskim wymiarze słowa)

Taka apoteoza /z nieżytami/

w tym de facto monologu na 2 krzesła

- to czysty i twardy jak diament sarkazm