Go to commentsMarcowy Kraków
Text 59 of 82 from volume: Mury, ściany, parkany
Author
Genrebiography & memoirs
Formpoem / poetic tale
Date added2019-03-22
Linguistic correctness
Text quality
Views2030

Jasnozielona aura,

energia pomarańczowa.

Cytrynowe słońce,

promyki jak te słomki;

oddali czerwonawa linia

*

Tralkami skaczą akordy; okna

roześmiane na niebiesko. Prócz

wierszy jeszcze srebrna Pilawa

Potockich. W donicach pachną

zioła, D. Scarlatti śpiewa

*

Za deszczowym ażurem -

architektoniczny bibelot.

Wiele doń tożsamych palazzi

żyje z duszą na murach

przetworzonej liryki

*

Różowe tulipany, żonkile

słoneczne, bazie w koszach pań

krakowsko-kwietnych. Nad

Rynkiem woń hiacyntów ulotna,

tak goni halny smrody kebabowe

*

W starej cukierni

wciąż lustrzane ściany

pokazują widma

gdy goście samych siebie

mijają ekspresowo


  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Najpierw zwodniczo zwracam uwagę na detale wokół, by w końcu zostać zaskoczonym problemem samotności człowieka. Bardzo przemyślany utwór i nie wiem czy tych tajemnych akordów nie ma tam za dużo? Dziękuję!
avatar
Piękne połączenie spokoju zamkniętego w historii miasta, jego wyjątkowej architekturze z niejednokrotnie brzydką współczesnością. A między tym zagonieni ludzie, którzy nie zauważają jak pięknie wita wiosnę Kraków. Myślę, że mimo to...miasto zawsze się obroni samo :) Pozdrawiam serdecznie :)
© 2010-2016 by Creative Media