Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2019-05-02 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1595 |
Motyl
Czasem mówią na człowieka - poczwara. Ale idąc ścieżką między grzędami kapusty, widzi się wiele poczwar. Dostrzega się ich ogromny apetyt w konsumpcji liści, gdyż w ten sposób przygotowują się do przeobrażenia, gromadzą potrzebny zapas pokarmu na czas pobytu w kokonie. To w nim następuje przeobrażenie, staje się ona barwnym motylem, który potrafi zachwycić człowieka swym pięknem.
Nie narzekajmy na ludzi, którzy inaczej postępują, niż byśmy chcieli, być może jeszcze są w fazie zaspakajania swego apetytu na podobieństwo poczwarki. Jak powiada Kohelet”: „ Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem”(Koh 3,1). Nie wolno do nich się zniechęcać, choć może wydają się być nieznośni, ale jest nadzieja, że dobry anioł stróż, a nie zły duch ma w swojej mocy. I w końcu doprowadzi, że w skrytym „ kokonie” w odpowiednim czasie nastąpi przeobrażenie i zachwyci nas posiadanym pięknem. Do tej przemiany wzywa każdy napotkany motyl, a także dzwon kościelny, który w skrzydlatej muzyce rozsyła zaproszenia.
Pamiętaj!
Nie przeklinaj człowieka, ale staraj się dostrzec jego piękno, ukryte za warstwą gruboskórnej poczwarki.