Text 8 of 9 from volume: Przebudzenie
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2012-01-06 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2560 |
przedwczesne zmierzchy
zbyteczne poranki
czas płata z pogoda figle
zaspane od dawna
stareńkie krużganki
budzące je okiennice
i barwa bezbarwna
gdy świt wita ściany
czas jednak nie czeka
maciejka tulipan
i byczka nostalgia
już nie ta dla tego człowieka
ścielę świat do snu
odwlekam pobudkę
wiosna staje się w zimie
krużganki nie twoje
okiennice moje
ostygły błędnym zachwytem
ratings: very good / excellent
ratings: perfect / excellent
Pani Aniu, jeśli będzie Pani czyta nadal to co piszę, proszę zwrócic uwagę iż bardzo często stosuję "szyk przestawny". Robię to nie o tyle dla wygody, co z premedytacją dla własnego widzi mi się.
I podobnie jak zauważyłaś Ty Kathrin (masz nick jak huragan ;) , często większy nacisk kładę na melodyjnośc, niż odpowiednią ilośc głosek w wersie, czy prawidłowy rym.
Możnaby mnie tu oskarżyc o niedbalstwo, ale wiersz kilkakrotnie czytałam podczas pisania, na głos również i taką wersję przyjęłam jako ostateczną.
Karolina :) dziękuję za te miłe słowa :)
ratings: perfect / excellent
dlatego warto to jak najszybciej zrozumieć, żeby twoje przebudzenie nie nastąpiło grubo post factum.
(patrz oba nagłówki oraz tekst)
Na tle codziennych zmian, wyburzeń i strat trwanie nieprzemijającego ponadczasowego miasta robi potężne wrażenie. Aleppo np. jest właśnie takim najstarszym od tysiącleci nieprzerwanie zamieszkanym miejscem na Ziemi.
Ale...
tysiąclecia to tylko dla nas szmat czasu. W skali istnienia naszej planety to zaledwie jego ułamek ułamka ułamka