Go to commentsOd samego ranka...
Text 13 of 102 from volume: Gadki do lustra
Author
Genreromance
Formpoem / poetic tale
Date added2019-07-29
Linguistic correctness
Text quality
Views1554

Od samego ranka

Marzną mi kolanka.

Kto mi je ogrzeje?

Czy ktoś taki nie jest?


To już od niedzieli

W świeżej mej pościeli

Leżę, pachnę, czekam...

Dajcie mi człowieka!

  Contents of volume
Comments (7)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Mam taką nadzieję - taką treść proponuję nadać o0statniemu wersowi pierwszej strofy.
A swoją drogą to trzeba chyba bardziej się starać.
avatar
Jakżeż jeszcze "BARDZIEJ" miałaby się starać ta w pościeli pachnąca, świeża jak majowy poranek liryczna "ja"??

Co tu więcej można zrobić?! Pójść na całość?? Jak nawet nie ma połowy??
avatar
Ot co, bez połowy ani rusz... kiedy marzną kolana. A na całość to już w ogóle się nie da. ;D
avatar
Jakby pół żartem, pół serio, a może i poważna to sprawa, gdy kolanka marzną, już od samego ranka.A może to, nie o kolanka chodzi? Można by, chyba, na ten temat, napisać cały poemat.
avatar
Dodam od siebie, że żaden termofor nie zastąpi człowieka...
avatar
Bez drugiego człowieka ciepełka ni deka :) Serdeczności Emilio :) :) Pozdrawiam :)
avatar
A ja bym chciał może nie tyle człowieka, co humanitarną kobietę, tak sobie przynajmniej kiedyś wymyśliłem.

Nie zastąpi nawet elektrownia atomowa
ciepła, co da połówka, albo połowa,

albo ćwiartka chociaż.
© 2010-2016 by Creative Media