Author | |
Genre | nonfiction |
Form | prose |
Date added | 2019-09-07 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1341 |
DLACZEGO NOE NIE ZABRAŁ NA ARKĘ TYRANOZAURA?
Świat wokoło nas pełen jest takich historii, w których fabuła pędzi linearnie od punktu A do punktu E, dość marginalnie ogarniając okolice. Tymczasem pełno jest czynników/okoliczności/powodów, dla których rzeczy dzieją się tak, a nie inaczej.
Dzisiejsi historycy opisując to i tamto zaczynają zwracać uwagę na detale pomijane dotąd. Stąd bierze się nasza wiedza o roli skarpetek i częstotliwości ich zmieniania w czasie I wojny światowej. A także o tym, jak dawniej damski zegarek stał się męskim. Jak męski różowy stał się kolorem damskim.
Na opracowanie w postaci solidnej monografii wciąż czekają rola zarostu męskiego w czasie II wojny światowej ( i moda na sumiaste chłopskie wąsy u ukrywających się Żydów) – jak byli umundurowani przedstawiciele przybywający do wsi odbierani przez mieszkańców na podstawie posiadania albo i nie, brody i wąsów. Czyli: skoszarowani czy nie.
Przeczytałem biblię kilka razy i szczerze polecam lekturę tej książki – tam w niewielu słowach zawarte są takie historie, że ho ho. Klękam przed tymi fabułami i ich lapidarnością. Ileż ścieżek interpretacyjnych! Więc dlaczego Noe nie zabrał na arkę tyranozaura? I podobnych mu stworzeń? Czyżby demiurg, przedstawiany jako rygorysta, ale miłościwy, uznał, że czas dokonać selekcji własnych wytworów i te ocalić, a tamte pozbawić szans na przeżycie? No i przyjmując kreacjonistyczny punkt widzenia , po jaką cholerę, zamiast tyranozaura Noe zabrał ze sobą leisze, solitery i kleszcze? Przecież przed tyranozaurem o ileż łatwiej się obronić niż przed tymi małymi. Te małe zabijają o wiele więcej ludzi niż te duże.
Tak, można by twierdzić, że demiurgowi słabo to wyszło stworzenie tego świata . Nie jest tak idealny jakby niektórzy z nas oczekiwali. Ale dzięki temu życie ciekawsze jest , ma więcej smaku i bardziej jest pasjonujące.
Noe nie zabrał na arkę tyranozaura i w związku z tym ( nie mówmy o tym) dokonała się pierwsza selekcja: potrzebni lub nie. Demiurg dzięki temu zrobił rząd: to mi się nie udało, a to chciałbym ocalić, by przetrwało.
A skoro o tym piszę, to moi przodkowie znaleźli się w puli tych do ocalenia. A skoro ty to czytasz, to też masz powody do takiego dowartościowującego sądu.
Na pewno? – skoro jesteśmy w puli z leiszem i kleszczami?
ratings: perfect / excellent
żeby ostatniego z nich
- w 1755 r. nad Pregołą -
mógł zabić jakiś chłop-kłusownik.
W Polsce tury podlegały ochronie
już od czasów Władysława Jagiełły.
Cudaczność naszej europejskiej kultury, cuda i dziwy w sztuce sakralnej, świat pojęć i wierzeń postawionych na głowie - jest czemu uważnie się przyjrzeć... i o czym pomyśleć w wolniejszej chwili
i sam diabeł nie wie, po kiego to wszystko diabła
??!
m.in. także tego, jak skutecznie sprawować władzę nad nieświadomym ludem i jak przez całe tysiąclecia manipulować jego niewiedzą
to przecież nie wzięły się one z kapelusza