Author | |
Genre | history |
Form | prose |
Date added | 2019-10-31 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1843 |
Oni szli na bój, a one czekały...
Brat mojej Mamy Feliks Pachulski (ur. w 1900 roku) zaciągnął się do Błękitnej Armii gen. Józefa Hallera, by, podobnie jak jego trzej starsi bracia, którzy za chlebem wyjechali do USA i tam zginęli w kopalniach, szukać swojej przyszłości. W 1918 roku walczył z Armią Radziecką w Bessarabii, a w 1920 roku był uczestnikiem bitwy warszawskiej. W tym czasie poślubił Jozefę Bartosiakówną, jednak miodowy miesiąc przerwało mu wcielenie do Armii Polskiej, która za przyzwoleniem marszałka Józefa Piłsudskiego ruszyła pod dowództwem gen. Lucjana Żeligowskiego na Wilno, które zostało zdobyte. Prawdopodobnie zdążył wtedy spłodzić syna Henryka. Na zdobytych obszarach utworzono dziwny, kadłubowy twór jako tzw. Litwę Środkową, której naczelnikiem został gen. Żeligowski.
Feluś podczas zmagań wojennych został ranny i trafił w Wilnie do szpitala, w którym przebywał niemal dwa lata, nie będąc w swojej rodzinnej Somiance od przełomu sierpnia i września 1920 roku. W tymże szpitalu zmarł 4 maja 1922 roku. Trzydzieści dwa dni później, czyli 5 czerwca 1922 roku w Somiance na Mazowszu urodził mu się syn Jan, który zmarł po ośmiu dniach.
- Czy one zawsze czekały?
Wszystkie informacje wydobyłem z ksiąg parafialnych w wymienionej wyżej Somiance.
Pozdrawiam.
Moje sugestie:
*Armią Radziecką - Armią Czerwoną (nazwa AR została oficjalnie przyjęta dopiero w 1946 roku)
-"wcielenie do Armii Polskiej, która za przyzwoleniem (...) ruszyła na Wilno". Tutaj, ze względu na końcową część zdania, zmieniłbym na "wcielenie do 1 Dywizji Litewsko-Białoruskiej".
ratings: perfect / excellent