Text 45 of 81 from volume: Zachód
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2019-11-06 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1215 |
w bezsenność wtopić można skrycie
strachy i głód dnia powszedniego
chleba daj więc należycie
i nie zostawiaj już samego
gdzieś gwiazdę wyznacz tylko dla mnie
przygotuj garniec drogi mlecznej
na drogę ubierz ciut staranniej
bo w łachach nijak chodzić wiecznie
a później rozgrzesz jeśli możesz
lub strąć gdy tylko nie dasz rady
pewnie tak trzeba to ukorzę
się lecz człowiek wtedy krwawi
zgiąć kark bo wiecznie trzeba zginać
to lepiej złamać
idzie zima
ratings: perfect / excellent
chleba daj więc należycie
nie zostawiaj już samego
gwiazdę dla mnie tylko wyznacz
przygotuj garniec drogi mlecznej
na drogę ubierz ciut staranniej
(patrz kolejne strofy - cytat z pamięci)
Lirycznym "ty" jest nienazwany, nieokreślony KTOŚ, władny spełnić wszelkie nasze prośby i błagania.
Zaiste, zima już w górach nadchodzi...
(patrz końcowy wers)
Może i władny, ale wymaga zginania karku.
To nie wszystkim przychodzi łatwo.
Dzięki za wizytę.
Co nam po tych plusach, skoro finalnie to zawsze nic z tego?
Wszyscy bez wiz wyjedziemy do tego kochającego wuja Sama, żeby mieć tam godny pochówek?
Taka nacja.
Wiem coś o tym jako nauczyciel.
Nikt mi nie wmówi że białe jest białe itd.:)))
To może być i plus ujemny.
Dzięki.
to lepiej skręcić
idzie zima
(vide końcowa konstatacja - cytat z pamięci)
Nie ma jaśniepaństwa bez ludzi, którzy są dlań zaledwie podnóżkiem.
Skoro w ofercie jest tylko zima, to w tej modlitewnej konwencji w jej trzecim dnie ukryty jest dynamit.
Aplauz na stojąco, Autorze