Text 121 of 205 from volume: Garb
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2020-02-19 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1320 |
Niedobrze to brzmi
Ale wstyd mi za was
Pogardzam czasami
Taka jest prawda
Można was nabrać
Podmienić myślenie
Byście byli przeciwko swoim
Trudno wam wytłumaczyć i zmienić
Więc teraz wam piszę
Po latach dziesięciu
Że szydziliście głośno
Że ten samolot w Smoleńsku
Drwiliście ze swoich
Ludzi dobrych
Nieznana jest u nas pogarda taka
No Boga dobrego wstyd mi za was
Do tej pory tak macie
To bielmo z oczu nie schodzi
I dalej mówicie jak obcy
I dalej przeciwko swoim
Jakby was zjednoczył
Ten grzech złorzeczenia
Niczym wspólne zabójstwo
Co z człowieczeństwa obdziera
Niestety smutna ta prawda.
Pozdrawiam .
TEGO - OD ZAWSZE I NA ZAWSZE - UCZYMY WSZYSTKIE NASZE W POLSCE DZIECI