Text 29 of 102 from volume: Gadki do lustra
Author | |
Genre | nonfiction |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2020-03-05 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1357 |
skarbiec pełen pełne kufry
zdechł pod płotem dziad Onufry
gra na skrzypkach na ulicy
w palcach gibka ze stolicy
kasa jest i jest impreza
gangi tańczą w irokezach
kufry pełne pełne konta
bieda tuli się po kątach
szafa gra i fiesta huczy
nikt niczego się nie uczył
1999 r.
ratings: perfect / excellent
Są pełne "kufry" zdobyte nieuczciwie i bieda.
Pozdrowienia.
Dziad Onufry /imię zmyślone/ - to życiowy bankrut. Mieszkał przez kilka lat w krzakowisku gdzieś pod mostami i NIE UMARŁ a zdechł tam jak ostatni pies - z zimna, przepicia i niedożywienia
wybrańcy.
Przeciętny Kowalski nie ukradł pierwszych "stu milionów".
W rajach podatkowych zdeponowane miliony przez oszustów i
polityków. No cóż!- chory kapitalizm.
I sam nie wiem czego się bać ?
NIKT NICZEGO SIĘ NIE UCZY OD NIKOGO, CHOCIAŻ MIJAJĄ MILLENNIA
Nie zamarza już dziewczynka
Z zapalniczkami gazowymi
A żebrak to już za cara
Jak pisał Józef Mackiewicz
Potrafił użebrać
pięć kopiejek bez trudu
Co stanowiło dzieśięć
Małych chlebób
Walka klasowa
obecnie tęczowa to
Taki pistolet w walce
O kawiaor i złoto
Pytanie: czy współczesność w jakimś - jakimkolwiek?? - stopniu rozwiązała te problemy?
N I E
Powtarzam: nikt niczego nie uczy się od nikogo
O tej tragicznej sytuacji w Polsce wiem tylko z przekazów bliskich i znajomych. Innej możliwości wówczas jeszcze nie było. Wtedy też napisało mi się wierszyk satyryczny pt. "Piękne życie nuworysza" (jest tutaj na Publixo). W porównaniu do tego, co piszecie, dochodzę do wniosku, że zbyt delikatnie podeszłam do tematu.