Go to commentsPrzedwiośnie... Czy musi być smutne?
Text 47 of 140 from volume: Co w przyrodzie piszczy
Author
Genrephilosophy
Formprose
Date added2020-03-17
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views945

Przedwiośnie... Czy musi być smutne?


Choć smutny mamy teraz czas w związku z epidemią koronawirusa, nie powinniśmy się jednak temu nastrojowi tak łatwo poddawać. I kto tylko może, niech wyrusza na łono natury na wędrówkę w poszukiwaniu przedwiośnia. To jest jedyne, czego nam rządy naszych krajów nie zabraniają. Ba, wręcz zalecają. Korzystajmy więc póki czas... i jazda do pobliskiego lasu, czy też parku. Tam zapomnimy o tej przeklętej epidemii, dotlenimy się, zyska nasze zdrowie, nasz układ immunologiczny. Zdrowsi, szybciej pokonamy chorobę. A może się nią nawet nie zarazimy... O, tego właśnie życzmy sobie i wszystkim nawzajem.


Mimo tych strasznych niedogodności i upośledzeń, jakie spadły na nas w ostatnich tygodniach, trzymajmy się mocno. Z myślą, że Matka Natura nas nie zawiedzie. Że jak zawsze, szykuje dla nas piękny czas. Czas przedwiośnia. Czas wiosny.

Bądźmy jej za to wdzięczni i dbajmy o nią. Na każdym kroku... A ona z pewnością się nam odwdzięczy.





  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Kochana optymistko! Ja niestety siedzę w domu, na łono natury się nie wybieram i myślę, że koronawirusa pokonam pomimo kataru.
Pozdrawiam.
avatar
Tak, Igo, jestem optymistką. Zawsze byłam... I zawsze wychodzę na łono natury, bez względu na wszystko. Przedwczoraj wypedałowałam 35 km, jutro też zamierzam. Gdyby jednak padał deszcz, wybiorę się na kijki. Tak mam. Najdłużej 2 dni wytrzymuję w domu. :) Koronawirusa mam w nosie. Ale bez kataru. :D Co ma być, to będzie.
Również pozdrawiam.
© 2010-2016 by Creative Media