Text 11 of 211 from volume: to jest już koniec
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2020-03-31 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1655 |

niosłem cię spojrzeniem
brzegiem myśli
smarowałem chleb masłem
zanurzałem nóż głęboko
lubię grubo
chciałbym zgrzeszyć
dumnie wypiąć pierś
przyjemność warta grzechu
falowanie ciał
perfumy niedrogie
rozbiera zapach
świt na pierwiastki
nigdy nie byłem tak czuły
na błysk w oku
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Dlatego go tak teraz celebrujemy.
Co z nim jednak zrobimy jutro? Znowu go wyrzucimy przez okno??
chciałbym zgrzeszyć
dumnie wypiąć pierś
przyjemność warta kary
(patrz środkowa partia wiersza - cytuję z pamięci)
To nasze "chciałbym" - to ta stała constans recydywa, od której NIGDZIE NIGDY się nie uwolnisz.
"Chciałbym" pcha nas nie tylko w stronę profanacji na grubo i po bandzie - ono także wynosi człowieka na Marsa
Bardzo serdecznie Was pozdrawiam:)