Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | prose |
Date added | 2020-04-03 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1020 |
- Borys.Powiem tak.Żałuj, że tego nie widziałeś.Siedzę dziś rano w sejmowym bufecie no i wpadają.Wkurwiony na maxa Siemoniak ze Schetyną.Siadają przy stole i zaczyna się jazda po całości.Wjebałeś mnie na minę.Mówiłeś, że nikt z naszych nie zagra w `Palec pod Budkę`.Tomek jedzie po Grześku a ten nic.Stoicki spokój.Siorbie ogórkową i milczy.No wiesz, pełna profeska, zero emocji.Słuchaj, słuchaj to nie wszystko.Teraz będzie najlepsze.Schetyna kończy jeść i rusza w kierunku drzwi.Tomek wstaje, bierze talerz i rzuca.Grzesiek niczym Neo w Matrixie robi unik i wychodzi.Pech chciał, że w tym samym momencie wjeżdżał ten na wózku z Peeselu.No jak mu tam? Libicki.I ten talerz ląduje mu centralnie na facjacie.Chłop cały zakrwawiony, bufetowa drże mordę jak pojebana.Różne już tutaj jajca widziałem, ale tego co było dzisiaj, nic nie przebije.
ratings: perfect / excellent
W Parlamencie Europejskim już od 4 kadencji.
Tymczasem ostateczny tryumfator całej tej zwycięskiej zgrywki POgrywki-koronawirus szaleje na całego.
WOOOOOW!
Ps. Poczytajmy Sałtykowa-Ssiedrina "Ród Gołowliowych" wizjonerski rozdział o tym samym tytule (patrz publixo.com w moim tłumaczeniu na nasze)