Go to commentsSpowiedź Bezdroży II
Text 5 of 5 from volume: Odłogi
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2020-04-15
Linguistic correctness
Text quality
Views1057

Teraz w bolesnej godzinie


gdy robak drąży me ciało

powiem spłakanej dziecinie

jak mi jej mało wciąż mało


Teraz w orkanie udręki


gdy rozpacz spod powiek płynie

powiem zbolałej dziewczynie

jak mi brakuje brakuje jej ręki


Trzewia otworzę zgniłe do kości

i serce z nich wyrwę nieczułe

By dać nicości


Gnaty połamię pulsujące jadem

i wyssam z nich szpik pełen larw

By iść ich śladem


Pod nieba kopułę pośród życia barw

  Contents of volume
Comments (7)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
To, co pan uprawia, być może myśląc, że to sztuka, nie jest w żadnym stopniu inspirujące. Takie namolne zwracanie na siebie uwagi wynika zapewne z braku poczucia własnej wartości. Pana rozpacz jest jeszcze nieuświadomiona. Pisze pan w ten sposób, ponieważ chce dotrzeć do źródła swojej rozpaczy.
Lecz zatwardziała natura nie poddaje się. Więcej- skoro nie potrafi pan uczciwie rozpaczać, pozwolił pan sobie na eksperyment, który ma na celu wzbudzić tę rozpacz w czytelniku. Pewnie po to, by stanąć w tym wszystkim gdzieś `ponad` i dać upust swojej intelektualnej masturbacji.
We mnie wzbudził pan litość. Intelekt to jednak nie to samo, co inteligencja.
avatar
Tak.Proszę teraz wszystkim moim utworom dać najniższe noty i zacierać ręce z radości.Czy Pan tego nie jest w stanie zrozumieć? Nawet bilion pańskich negatywnych opinii nie zdoła mnie wyprowadzić z równowagi.Z prostej przyczyny.Ja jestem świadomy swojej wyższości intelektualnej nad Panem i to mi w zupełności wystarcza :).Jest Pan karłem stojącym przed kolosem.I to Pan chce zwrócić na siebie uwagę kolejnymi wpisami a nie ja.To jest turpizm.Tak, tak.Istnieje taki kierunek w poezji.Na początku bawiły mnie te przepychanki słowne z Panem, ale gdy tylko zauważyłem, że mam do czynienia z idiotą postanowiłem tylko pisać wiersze.Niech każdy z nas robi to, co potrafi najlepiej.Ja uprawiać twórczość a Pan SZTUKĘ :).Pozdrawiam :).
avatar
Idiota, powiada pan. To już jest wyższy poziom konwersacji. Zna pan to powiedzenie o kolosie? Na szczęście nie jestem karłem, więc pozwolę sobie dać panu prztyczka w nos, i od dziś będę się zwracał do pana per Bobik.
avatar
Pan arcydzieło myślał, że wywoła na łamach Publixo kolejną wojenkę.Niestety, jako pierwszy zostaje wpisany w mój Poczet Świrów Polskich :).BLOCKED ! PS.Zablokowani użytkownicy - współczesna koncepcja internetowa porównywalna do wynalezienia koła.Haha.
avatar
Tym razem skrzyżują się nasze poglądy. Nie wszystko jestem w stanie strawić.

TURPISTOM

Jeśli wielu - turpizmem
Szczyci się bo nudno
Wolę wdepnąć w gówienko
Zamiast jeb...ć w gówno

Serdeczności
avatar
Nie będę z tobą odtąd polemizował na żadnej z płaszczyzn.Myślałem, że jesteś ponad tym wszystkim.Ale ty niewiele się różnisz od tych, których jeszcze kilka lat temu tak zawzięcie krytykowałeś.Tak.To co widzisz na trawniku to nie jest psie gówno lecz zielony wzgórek, nad którym wesoło pobrzękują muchy.A kiedy widzisz rozkładającego się psa, którego toczą robaki to tylko radośnie baraszkujące w jego brzuszku potomstwo pulsujących i tłustych czerwi.Ja się nie szczycę turpizmem.Ja kocham turpizm.Bo to jest życie.Realne i namacalne.Ty widzisz tylko kwiatki, motyle i pszczółki.Ja widzę cały świat.Z jego pięknem i brzydotą.Turpizm jest nieodłącznym elementem otaczającej ciebie rzeczywistości.Zajdź do hospicjum i przeczytaj to co dla mnie napisałeś zniedołężniałemu starcowi, który pluje krwią i robi pod siebie, albo pielęgniarce, która się nim zajmuje to szybko zweryfikujesz swój osąd.Myślisz, że człowiek po amputacji kończyn jest piękny? Bo ja nie.Tylko mi tu zaraz nie smaruj o urodzie duszy bo mnie tylko rozbawisz.Przytul do swojej męskiej piersi dziecko z progerią to wtedy twoje poglądy uznam za słuszne.Pozdrawiam.PS.Daj mi teraz dwie najniższe noty, gdyż ja odbieram poezję inaczej niż ty w związku z powyższym nie powinno być tu dla mnie miejsca.
avatar
Na bezdrożach
Jest nierówno;
Czasem wdepniesz
W koleinę,
Ktoś przywali
W łeb ci klinem,
Ktoś ograbi
W dzionek biały.
Tańcowały
Trzy Michały,
Tam, gdzie Bródno,
Bidno, głodno,
Ziąb - i brudno.
Trudno.
© 2010-2016 by Creative Media